Larry Page udzielił dużego wywiadu brytyjskiemu dziennikowi Financial Times. Poruszonych zostało w nim wiele wątków, dotyczących zarówno przeszłości, jak i przyszłości firmy Google. A także… całego świata.
Jak twierdzi założyciel firmy Google, od początku kieruje się ona zasadą “czynienia świata lepszym”, co w jej przypadku oznacza właśnie dążenie do rozwoju technologicznego na wszystkich frontach związanych w jakikolwiek sposób z człowiekiem, a zwłaszcza w dziedzinach biotechnologii i robotyki. Pytany o niebezpieczeństwa związane z rozwojem technologii i sztucznej inteligencji odpowiada: “Nie można poprzestać na życzeniu sobie, aby tego rozwoju nie było, bo on i tak stanie.” I dodaje dalej: “Ze względu na komputery, które są w stanie zastąpić nas w coraz większej liczbie zawodów, zmieni się sposób, w jaki myślimy o pracy. Nie ma co do tego wątpliwości i nie ma co liczyć na to, że tak się nie stanie”. Wyzwaniem dla firmy Google, jest w tym kontekście “wypracowanie nowej formy koegzystencji między ludźmi i technologią.”
Page uważa, że kurczowe przywiązanie ludzi do pracy jest bezsensowne: “Idea zachowania za wszelką cenę miejsca pracy i wykonywania jej w sposób nieefektywny jest moim zdaniem kompletnie pozbawiona sensu. To nie może być prawidłowa odpowiedź”.
NASZYM ZDANIEM
Muszę przyznać, że cały ten wywiad z jednym z najważniejszych (z punktu widzenia rozwoju technologii) ludzi na świecie wydaje mi się wyjątkowo przygnębiający. Mam wrażenie, jakby cały potencjał firmy, która postawiła sobie za cel ułatwienie i uprzyjemnienie ludziom życia, wykorzystywany był w gruncie rzeczy do coraz wyraźniejszego popychania ludzkości w stronę przepaści. Przepaści totalnej rewolucji społecznej związanej przekroczeniem punktu krytycznego rewolucji przemysłowej. Rewolucji, która z jednej strony obecna jest już w naszej rzeczywistości od wieków, ale która w końcu doprowadzić może do przesilenia i katastrofy społecznej, związanej z zupełnym nie przystawaniem do siebie społecznego systemu ekonomicznego (zwróćcie chociażby uwagę na wydłużany wiek emerytalny) i rozwoju technologicznego, w którym kolejne miejsca pracy znikają z powodu rozwoju maszyn i sztucznej inteligencji.
Pędźmy zatem radośnie w stronę przepaści, bo po pierwsze – jak twierdzi Page – i tak nieuchronnie spotkamy ją na naszej drodze, a po drugie – może do tego czasu uda nam się wymyślić jakiś sposób, by wybudować na niej most. Problem w tym, że na razie szef firmy Google nie ma chyba za bardzo pomysłu na to, jak się do tego budowania zabrać.