O samych samochodach tej firmy pisaliśmy już we wrześniu, ale wtedy był to jeszcze wcześniejszy etap tego projektu. Teraz wiemy już o nim nieco więcej, w tym to, że planowane wprowadzenie samochodów do sprzedaży ma nastąpić już w przyszłym roku.
Zamiast kilku tysięcy części składających się na karoserię drukowane samochody firmy Local Motors mają ich mieć… 49. Jak podkreśla prezes firmy John Rogers będą to przy tym elementy podlegające recyklingowi, o ile ktoś nie zdecyduje się na ich pomalowanie.Oczywiście do tego dochodzą elementy, których na razie wydrukować się nie da – silnik elektryczny, szyby, tapicerka. Cały pojazd kosztować ma między 18 a 30 tysięcy dolarów, czyli… sporo. Ale za to proces jego kupowania ma wyglądać zupełnie inaczej, niż w przypadku tradycyjnych samochodów wybieranych w salonie czy komisie. Klient wraz ze sprzedawcą usiądą przed ekranem monitora i krok po kroku dopasują samochód tak, by maksymalnie odpowiadał oczekiwaniom kupującego. Na koniec wystarczy wcisnąć przycisk “Print” i poczekać kilkadziesiąt godzin. Druk z materiału typu ABS (ale wzmocnionego włóknem węglowym) trwa około 44 godziny, a wykańczanie karoserii to kolejne 24 godziny. Docelowo jednak czas oczekiwania na wydrukowany samochód wynosić ma nie więcej niż dwa dni.