W marcu ubiegłego roku na Steamie pojawiło się 9 gier w modelu Wczesnego Dostępu. Najprościej rzecz ujmując chodzi o dofinansowanie niezależnych developerów, którzy środki zebrane w ramach takiej przedsprzedaży przeznaczają na dalszy rozwój projektu. Tytuły objęte takim modelem są grywalne w pewnym stopniu – coś na kształt testów alpha. Z tych dziewięciu gier do tej pory ukończone zostały jedynie trzy. W tym roku, choć liczba tytułów we Wczesnym Dostępie wzrosła do 103 sztuk, na ten moment tylko 43 z nich doczekały się pełnej wersji.
Patrich Walker z EEDAR słusznie zauważa, że choć dla samego gracza istnieją pewne korzyści wynikające np. z tańszej ceny gry dostępnej w takim modelu sprzedaży, to istnieje również wielkie ryzyko złamania obietnicy przez producenta. W przeciwieństwie bowiem do chociażby Kickstartera gry na Steamie nie posiadają określonego limitu czasowego – innymi słowy, gra może przez kilka lat nie zostać ukończona.
Z ostatnich miesięcy głośną sprawą było wycofanie ze sprzedaży The Stomping Land – orojektu, który został porzucony przez swoich twórców.