Spełniło się to, co zapowiadaliśmy już w marcu tego roku – HP weszło na rynek drukarek 3D. I nie trzeba wykazywać się wielką przenikliwością, by stwierdzić, że oznacza to dla tego rynku rewolucję. Bo jeśli chodzi o rozmiary, to wyceniana na 112 miliardów dolarów firma, z 30-letnim doświadczeniem związanym z technologiami drukowania, ma ogromną “przewagę wzrostu” nad wyrastającymi jak grzyby po deszczu młodymi graczami – startupami związanymi z drukiem 3D.
HP Multi Jet Fusion to drukarka duża, zdecydowanie bardziej przemysłowa niż domowa. Ale ważniejsze jest nie samo urządzenie, ale technologia druku 3D, jaka za nim stoi – właśnie o nazwie Multi Jet Fusion. Jak twierdzi HP, jest ona 10 razy szybsza i o połowę tańsza od aktualnie popularnych systemów. Co więcej, zaskakująco mocno przypomina zwykły druk 2D – mamy tu chociażby głowicę drukującą z 30 tysiącami dysz, wyrzucającymi 350 milionów kropel specjalnego termoplastycznego materiału w ciągu sekundy. Materiału, który jest wyjątkowo wytrzymały, elastyczny, plastyczny i na dodatek oferuje druk w kolorze przy pojedynczym przebiegu drukowania.
HP nazywa ten proces: Thermal Inkjet Arrays (termiczne, atramentowe drukowanie szeregowe), ponieważ polega on na równoczesnym, wielokierunkowym wystrzeliwaniu wielu kropli płynnego materiału termoplastycznego, utrwalanego termicznie wiązką lasera. Ma to zapewniać – według HP – wyjątkową jakość i gładkość wydruków, a także ich dużą wytrzymałość.
Największa rewolucja polega jednak na zmianie samego postrzegania druku 3D. Według HP jej drukarki mają służyć po prostu do produkcji dowolnie zaprojektowanych elementów. Produkcji masowej! Do tej pory drukarki 3D postrzegane były raczej jako narzędzie do wytwarzania prototypów lub produkcji krótkoseryjnej – Multi Jet Fusion zapewne to zmieni.
Drukarka HP Multi Jet Fusion nie jest jeszcze dostępna w sprzedaży – na rynku pojawić ma się dopiero w roku 2015 (pierwsze jaskółki), z pełną dostępnością w roku 2016. Natomiast jeszcze w tym roku będzie już rozsyłana do kluczowych klientów w celu wykonania testów. Równocześnie HP udostępniło też kody pozwalające niezależnym producentom na opracowanie oprogramowania do drukarki.