Pierwszego bohatera poznajemy tuż przed Krwawymi Godami – zaślubinach, w wyniku których ginie nie tylko Rob Stark z własną matką, ale też spora część jego oddziałów. Pod chorągwią Starków walczą też Forresterowie – ród specjalizujący się w przemyśle drzewnym, słynący z produkcji doskonałych tarcz. Ponieważ Martin nie nakreślił ich wystarczająco w książce, Telltale Games mogło swobodnie wykreować na ich podstawie własne postacie. Intryga rozpoczyna się w momencie, kiedy Gared Tuttle – syn farmera i giermek usługujący na polu walki lordowi Forresterowi jako jedyny uchodzi cało z bitwy, a jego barki zostają obciążone pewną tajemnicą. Podróżując do Ironrath – grodu Forresterów – zahacza też o swój rodzinny dom, w którym dochodzi do tragicznych wydarzeń, które rozpoczynają otwarty konflikt między Forresterami, a Whitehillami – rodem lojalnym wobec Boltonów. Sytuacja robi się napięta tym bardziej, że po śmierci lorda Forrestera i najstarszego brata władzę zaczyna sprawować nastoletni Ethan nieobeznany jeszcze w sztuce dyplomacji.
To właśnie on zostaje naszym drugim, grywalnym bohaterem. Przejmując nad nim kontrolę będziemy musieli wykazać się niezłą dedukcją i zadbać o to, by Ironrath nie wpadło w niepowołane ręce. Ethan może jeszcze liczyć na pomoc siostry Miry, która podobnie jak Sansa Stark przebywa w Królewskiej Przystani. Dziewczyna jest jednak w o wiele bardziej komfortowej sytuacji niż ruda starkówna, mimo, że Cercei patrzy na nią równie nieprzychylnie. Jako Mira będziemy się starali pomóc swej rodzinie na odległość wykorzystując przyjaźń Margaery Tyrell, szykującej się do ślubu z królem Geoffreyem.
W kolejnych sezonach dojdą jeszcze dwie dodatkowe grywalne postacie, co pozwoli nam spojrzeć szerzej na całą sytuację. Telltale Games po mistrzowsku wpasowało bohaterów w uniwersum (choć wytrawni fani od razu dostrzegą wiele analogii do rodziny Starków) i sprawiło, że autentycznie można przejąć się ich losem. Pierwszy epizod to dwie godziny napięcia wywołanego lękiem o podjęcie właściwych decyzji o długofalowych skutkach. Dziś jeszcze nie możemy dyskutować o tym, jak bardzo nasze wybory wpłyną na dalszą rozgrywkę, ale ma się przynajmniej uczucie, że wszystko co robimy nie jest bezzasadne.
Przykładowo w pewnym momencie musimy zadecydować o tym, czy złodziejaszkowi odciąć trzy palce, wybaczyć mu i puścić wolno czy odesłać na Mur. Chciałoby się być sprawiedliwym niczym Ned Stark, tłum wszak domaga się krwi i rządów twardej ręki. Ale zima nadchodzi, zapasy jedzenia nie wystarczają biednym i dobrze wiemy, że takich sytuacji będzie coraz więcej, a pozbawiając mężczyznę fizycznej sprawności sami sobie niejako strzelimy w kolano. Cóż to bowiem za lord, który nie potrafi wyżywić swoich poddanych. Jednak czy wygnanie na Mur bez możliwości powrotu nie jest większą karą? A jeśli ów złodziejaszek zemści się za to na osobie dla nas ważnej, która właśnie przebywa w tamtym miejscu? Każdy wybór rodzi mnóstwo wątpliwości, a na podjęcie decyzji mamy tylko kilka sekund.
Smaku dodają oczywiście znani z kart książki i serialu bohaterowie, z którymi przetną się nasze drogi. Oprócz wspomnianej Cercei i Tyriona natrafimy także na Ramsay’a Boltona, a w przyszłych epizodach także na Jona Snow i piękną Daenerys.
Jak na dwie godziny zabawy lokacji jest sporo i choć są one dość zamknięte, a przedmiotów do zebrania niemal tu nie uświadczymy, to i tak robią one dobre wrażenie. Zwłaszcza, że TellTale zrezygnowało z typowego dla siebie twardego cel-shadingu, a postawiło na bardziej malarską oprawę graficzną. Postacie nie posiadają czarnych konturów, a na teksturach da się zauważyć ślady pędzla. Być może nie wszystkim przypadnie to do gustu, ale ja byłam oczarowana taką stylistyką i z uporem maniaka wpatrywałam się w tła i ekrany wczytywania.
Bardzo się bałam, że Telltale zrobi tylko średniaka na znanej licencji z bohaterami, którzy zbledną w obliczu wykreowanych przez Martina postaci. Ten pierwszy epizod jest jednak bardzo dopieszczony pod kątem różnorodnych emocji – mamy trupy, mamy nieoczekiwane sytuacje, mamy tajemnice, mamy niejednowymiarowych sojuszników i wrogów, którzy z nikim się nie cackają. Brakuje tu chyba tylko smoków;-). Ubóstwiając całą sagę mogę zdecydowanie polecić ten tytuł w szczególności pozostałym fanom. Reszcie radzę poczekać na wersję demo (TellTale zawsze po czasie je wypuszcza), by przekonać się, czy natłok imion i zagadnień związanych z Westeros nie okaże się zbyt przytłaczający w odbiorze całej historii.
Ocena: 90/100
Plusy:
+ Wiarygodne i dobrze dopasowane postacie
+ Angażujący scenariusz
+ Liczne wybory moralne
+ Spotkania z oryginalnymi bohaterami
+ Malarska oprawa graficzna
Minusy:
– Nierówne tempo rozgrywki (szybkie w początku, statyczne od połowy)
– Osoby nie zaznajomione z uniwersum mogą się czuć lekko zagubione
Producent: Telltale Games
Wydawca: Telltale Games
Platforma: PC, PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360
Data premiery: 02.12.2014 (PC), 3.12.2014 (PS4, Xbox One), 4.12.2014 (Xbox 360), 10.12.2014 (PS3)
Cena: około 21 zł za epizod, około 81 zl za sezon 6 odcinków (ceny z PlayStation Store)
Język: angielski
PEGI: 18