Do największego smartfona firmy Apple należy aż 41-procentowy udział w tym specyficznym, ale cały czas powiększającym się rynku (z ok. 2 procent w 2013 roku do ok. 10 procent w 2014 roku). Czyli raz jeszcze powtórzyła się znana nam już z innych produktów historia – inni producenci od lat robili swoje, a potem przyszła firma Apple, pokazała swój PIERWSZY phablet, jakim jest iPhone 6 Plus i… pozamiatała rynek. Wieloletnie doświadczenie Samsunga i mocna kampania marketingowa wspierająca model Galaxy Note 4 też – jak widać – nie wystarczyły.
Co ciekawe, jeśli spojrzymy na inną statystykę, to iPhone 6 Plus wcale nie jest najpopularniejszym telefonem z nadgryzionym jabłkiem na obudowie. Palmę pierwszeństwa zdecydowanie dzierży “zwykły” iPhone 6 (33 procent wśród sprzedawanych telefonów Apple’a), a na drugim miejscu wylądował… iPhone 5s (26 procent). Dopiero na trzecim miejscu znajduje się iPhone 6 Plus – co dziesiąty sprzedany telefon firmy Apple to właśnie ten model.
Z drugiej strony warto jednak podkreślić, że wśród smartfonów z systemem Android, czyli na rynku, na którym panuje zdecydowanie większa konkurencja, wyraźnie przewodzi Samsung Galaxy S5 (22 procent udziałów w sprzedaży na rynku USA). Drugie miejsce zajmuje Samsung Galaxy S4 (12 procent).
I jeszcze jedna ciekawostka na koniec – sytuacja, w której ktoś używałby smartfona z systemem Android i przesiadł się na iPhone’a 6 Plus, jest niezwykle rzadka – dotyczy tylko 9 procent użytkowników. Wszyscy pozostali używali wcześniej innych modelów telefonów firmy Apple.