Brzmi to dość niewinnie i równocześnie bardzo naiwnie. W początkowej fazie, gdy avatarami będą jedynie twórcy projektu być może uda się utrzymać odpowiedni poziom zadań. Pomysłodawcy Omniprezenz marzą jednak o przyszłości, w której każdy chętny mógłby zostać avatarem. Czy nad osobami z zewnątrz da się już utrzymać kontrolę? Czy nie będzie to po prostu finansowanie niemoralnych zachowań ku uciesze publiczności? Nowoczesne reality show, w którym zaczyna się od głupot, a kończy na przestępstwach podnoszących poziom adrenaliny, za które odpowiadać będzie ktoś inny, niż użytkownik.
Koncepcja zostanie zrealizowana w kwietniu przyszłego roku o ile twórcy zbiorą na Indiegogo 33 tysiące Euro. Co sądzicie o takim pomyśle? Mi trochę przypomniał film “Strange Days” z 1995 roku…