Na początku zapytano testerów co wiedzą na temat gry. Większość zdawała sobie sprawę, że jest popularna, choć nie mieli pojęcia. Jeden z panów wyraził nawet wątpliwość w sens całej gry (“po co uczą jak kraść auta?”). Jednak już w ciągu pierwszych minut, gdy testerzy poznawali sterowanie i mieli okazję przejść się po posiadłości Michaela nie kryli swojego zachwytu. Podobało im się wszystko – począwszy od grafiki, poprzez jazdę samochodem w otwartym świecie, aż po kradzież aut i strzelanie do przechodniów. Panie zadowolone były z wszelkich dodatkowych atrakcji Los Santos – jazdy na rollercoasterze czy gry w tenisa, ale też chętnie skorzystały z dostępnego arsenału.
Oczywiście w podsumowaniu kilkoro uczestników przyznało, że gra jest brutalna i choć nie poleciliby jej swoim dzieciom czy wnukom, to dla zdrowych, dorosłych ludzi może stanowić niezłą odskocznię od rzeczywistości – “Fajnie jest robić niegrzeczne rzeczy (…) Przemoc przyniosła mi frajdę, bo to po prostu GRA (…) Po ciężkim dniu to dobry pomysł na relaks.” – przyznali uczestnicy badania.