Przepis na aparat cyfrowy, który odniesie sukces rynkowy w dzisiejszych, totalnie zasmartfonowanych czasach? Coraz więcej firmy zaczyna uważać, że rozwiązaniem jest stworzenie stylowego, klasycznie wyglądającego aparatu, który wewnątrz skrywa jednak oczywiście najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne.
Panasonic Lumix DMC-GF7 też jest takim aparatem, a przy okazji – kompletnie innym od wcześniejszych konstrukcji tej firmy z serii GF. Mały, stylowy, z metalową obudową i szlachetnym wyglądem, a równocześnie oczywiście na wskroś cyfrowy i nowoczesny, czego przykładem jest – jakże by inaczej – 3-calowy, dotykowy ekran obracany o 180 stopni, idealny do wykonywania selfików, a także wbudowany moduł łączności Wi-Fi z NFC. Z wykonywaniem autoportretów współpracują też nowe tryby wyzwalania migawki po wykryciu jednej lub dwóch twarzy w kadrze.
Tak naprawdę GF7 więcej zapożyczył od sąsiedniej linii produktowej Panasonica – GM. Nie tylko przypomina z wyglądu modele GM1 i GM5, ale również wykorzystuje taką samą matrycę Cztery Trzecie o rozdzielczości 16 mln pikseli i – tak jak GM5 – rejestruje wideo Full HD z maksymalną częstotliwością 60p.
W wyglądzie nowego bezlusterkowca Panasonica największą uwagę zwraca wybrzuszenie na górnej ściance. Wbrew temu, czego można by się spodziewać, nie kryje ono jednak wbudowanego wizjera elektronicznego, a jedynie lampę błyskową. Warto przy tym zauważyć, że na obudowie nie znalazło się też miejsce na gorącą stopkę, więc innej – zewnętrznej lampy już do GF7 nie podłączymy.
Podstawowe dane techniczne:
- maksymalna rozdzielczość zdjęć: 4592×3448 pikseli
- matryca: CMOS typu Cztery Trzecie, 17,3×13 mm
- zakres czułości ISO: 200–25600 (rozszerzany o ISO 100)
- czasy naświetlania migawki: 1/16000–60 s
- zdjęcia seryjne: 5,8 kl./s
- maksymalna jakość wideo: Full HD 60 p
- nośnik pamięci: karty typu SD
- wydajność akumulatora (według CIPA): 230 zdjęć
- wymiary: 107×65×33 mm
- waga: 266 g
- cena (z obiektywem 12–32 mm): 600 dolarów