Co ciekawe, eksperci Canona przekonują, że to właśnie taka matryca ma rozdzielczość odpowiadającą liczbie receptorów ludzkiego oka. Powierzchnia prototypowej matrycy to coś pomiędzy sensorami typu APS-C a pełną klatką – jej wymiary to 29,2×20,2 mm, a rozmiary pojedynczego piksela (wraz z ramką) to 2,2 μm.
Pewne właściwości nowej matrycy, takie jak możliwość rejestrowania 60 kl./s w rozdzielczości Full HD, wskazują na możliwość zastosowania jej w urządzeniach dedykowanych do nagrywania wideo, aczkolwiek specyfikacja mówi także o rejestrowaniu imponujących 9,5 kl./s w pełnej rozdzielczości. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu specjalnego procesu równoległego przetwarzania sygnałów sczytywanych z matrycy, opracowanego przez Canona.
Czy tego matryca wzorowana na tym prototypie trafi kiedyś do aparatów cyfrowych? W tym momencie Canon zarzeka się, że chodzi raczej o nagrywanie wideo, monitoring, a także specjalistyczne zastosowania w fotografii lotniczej i kosmicznej. Ostatnio jednak ta sama firma pokazała lustrzanki 5DS i 5DS R z matrycami o 53 mln punktów, więc “przeskok” na 120 milionów (czy jeszcze więcej, w przypadku pełnej klatki) wcale nie wydaje się taki niewiarygodny. Zwłaszcza jeśli “od dołu” megapiskelowy wyścig nakręcać będą producenci smartfonów…