To wielce znacząca zmiana. Znacząca o tyle, że stanowi jeszcze jedno potwierdzenie, jak mocną pozycję na światowym rynku zajmują już obecnie chińscy producenci smartfonów. Oraz to, że ich produkty są na tyle atrakcyjne i zaawansowane technicznie, że komuś opłaca się je podrabiać. Ale z drugiej strony – niezwykła złośliwość losu, nie sądzicie? Kto mieczem wojuje… i tak dalej.
Konkrety – na coraz częstsze przypadki podrabiania swoich smartfonów, modeli Find 7 i N3 (na zdjęciach) skarży się chiński producent Oppo. Informuje, że podróbki jego telefonów znajdowane były w Malezji i w innych krajach azjatyckich, w tym nawet bezpośrednio w Chinach. Z jednej strony Chińczycy starają się z tymi podróbkami walczyć, z drugiej – namawiają potencjalnych klientów do kupowania telefonów jedynie ze sprawdzonych, legalnych źródeł.
Tę drugą radę warto zastosować również w naszej polskiej rzeczywistości – jeśli zauważycie na jakimś portalu aukcyjnym czy bazarze zaskakująco taniego Samsunga Galaxy S5 czy nowego iPhone’a, a nawet jakiś model Oppo, to warto się jeszcze chwilkę zastanowić, czy nieco niższa cena równoważy znacznie wyższe ryzyko takiego zakupu.