Na tym kończą się umiejętności pierścienia. Twórcy chcą nas przekonać, że taki sposób przeglądania notyfikacji jest bardziej dyskretny niż wyciąganie smartfonu na romantycznej kolacji czy spotkaniu biznesowym, ale po obejrzeniu prezentacji prototypu na targach IFA (film poniżej) mam lekkie wątpliwości. Docelowo pierścień miał posiadać tylko system wibracji, jednak producent postanowił wyposażyć go także w diodę LED. Czy takie światło nie będzie i tak rozpraszało osób z naszego otoczenia? Nie przekonują mnie także rendery urządzenia – na najstarszych grafikach pierścień wydaje się cienki, elegancki i idealnie okrągły. Najnowsze, które zaprezentowałam w galerii powyżej są zdecydowanie bardziej kanciaste i raczej jestem skłonna uwierzyć, że finalna wersja będzie zbliżona do prototypu przypominającego sygnet, niż obrączkę.
MOTA SmartRing w dyskretny sposób wyświetli powiadomienia
MOTA SmartRing zdobył wystarczającą ilość środków w kampaniach na Indiegogo i Kickstarterze, by rozpocząć proces produkcji na szerszą skalę. Co oferuje urządzenie za 99 dolarów? Znacznie mniej niż jakikolwiek smartwatch. MOTA skupia się wyłącznie na przekazywaniu informacji o powiadomieniach z serwisów społecznościowych, e-mailach i osobach dzwoniących (integracja z iOS i Androidem). Na niewielkim, czarnym wyświetlaczu zobaczymy nie tylko same ikony, ale też treść wiadomości – by ją odczytać wystarczy przesunąć palcem po ekranie w tempie, które jest dla nas najwygodniejsze do przeczytania. Urządzenie jest ponadto wodoodporne, a bateria na jednym ładowaniu ma pracować około 3 dni.03.02.2015|Przeczytasz w 1 minutę