Hotel, który nosić będzie nazwę Henn-na Hotel, będzie mocno futurystyczny. Głównie za sprawą androidów zwanych “actroidami”, które będą wykonywały w nim większość funkcji zarezerwowanych do tej pory dla ludzi. Przede wszystkim – co chyba najbardziej imponuje – pracować będą w hotelowej recepcji, co ułatwi im fakt, że każdy z nich mówi czterema językami: japońskim, chińskim, koreańskim i angielskim. I to mówi nie tylko głosem, ale również mową ciała, łącznie z odpowiednimi ruchami oczu czy grymasami ust (w tym oczywiście uśmiechami). Oprócz tego roboty zaniosą do pokojów gości ich bagaż, przyjmą zamówienia, przygotują kawę i oczywiście posprzątają. Żywi ludzie? Jeśli system będzie działał sprawnie, możemy nie spotkać żadnego. Niemniej oficjalnie nadal stanowić będą około 10% zatrudnionych, zaś “tylko” pozostałe 90% to roboty.
Pokoje będą otwierane i zamykane za pomocą technologii rozpoznawania twarzy, a zamówienia goście składać będą z pokojów poprzez tablety. Nawet system klimatyzacji w pokojach będzie futurystyczny, gdyż poprzez specjalny panel zbada on temperaturę ciała osób wewnątrz i odpowiednio dostosuje temperaturę. Hotel ma także korzystać z zasilania energią słoneczną i wielu technologii oszczędzających zużycie energii.
Właściciele hotelu, który wyposażony będzie na początku w 72 pokoje (drugie 72 dojdzie w 2016 roku) planują wielką, ogólnoświatową ekspansję – mówią nawet o 1000 hoteli założonych na całym świecie. Ciekawostką jest także to, że koszt wynajęcia pokojów będzie wyznaczany w formie licytacji – wygra oczywiście najwyższa oferta, ale z zachowaniem maksymalnego pułapu cenowego. Za pokój 1-osobowy zapłacimy maksymalnie równowartość 60 dolarów, a za 3-osobowy – 153 dolarów.