Trzy podstawowe składniki gaśnicy dźwiękowej to wzmacniacz, zasilacz oraz wykonany z tektury “kolimator”, czyli urządzenie mające na celu zawężenie (skolimowanie) wiązki wysyłanych fal dźwiękowych. Co ciekawe, studenci eksperymentowali najpierw z dźwiękami o wysokich częstotliwościach, żeby sprawdzić, w jaki sposób będą one wpływać na reakcje między palącym się materiałem a tlenem, który dociera do niego z otoczenia. Odkryli jednak, że to właśnie dźwięki o niskich częstotliwościach (30-60 Hz) nieźle radzą sobie z gaszeniem płomieni.
Samo zjawisko znane jest już od pewnego czasu – podobne pomysły zgłaszane już były przez naukowców współpracujących z agencją DARPA. Jednak dopiero za sprawą dwójki studentów (na tyle przedsiębiorczych, że opatentowali tę metodę) możemy zobaczyć, jak taka gaśnica dźwiękowa działa w praktyce.
Oczywiście nie wiadomo jeszcze, kiedy (i czy w ogóle) nowy typ gaśnic wejdzie do powszechnego użytkowania. Ale od działającego prototypu do komercyjnej realizacji projektu droga nie jest już aż tak daleka…