iTraq nie korzysta jednak ani z modułu GPS, ani z Bluetooth, lecz z zasięgu GSM. Lokalizacja określana jest zatem na podstawie połączeń z wieżami przekaźnikowymi. Oczywiście nie jest to tak dokładny pomiar jak w przypadku powyższych technologii, ale i tak wskazany obszar powinien nam mocno pomóc w odszukaniu zagubionej rzeczy. Zalety iTraqa są oczywiste – nie ponosimy żadnych kosztów transferu (producent zapewnia kartę SIM, której użytkowanie jest niejako już wliczone w cenę urządzenia), nie musimy martwić się o to, że lokalizator przestanie działać w wyniku rozładowania, a jego zasięg ma charakter globalny.
Kampania na Indiegogo zakończyła się sporym powodzeniem. Urządzenie dalej można zamówić tam w przedsprzedaży za cenę 49 dolarów/szt lub 139 dolarów/3 szt.