W krajach Unii Europejskiej 9 maja obchodzi się Dzień Europy. Jest to oficjalne święto upamiętniające przedstawienie przez Roberta Schumana propozycji utworzenia organizacji europejskiej, która gwarantowałaby utrzymanie pokojowych stosunków. W ramach Dnia Europy instytucje europejskie otwierają swoje drzwi dla zwiedzających, a lokalne biura Unii Europejskiej w wielu krajach organizują szereg imprez, m.in. koncerty i debaty.
W obchody tego dnia postanowił włączyć się także Gemius. Analitycy sprawdzili, jaki procent populacji w kilkunastu krajach korzysta z sieci (wskaźnik ten nazywa się penetracją Internetu). Pod uwagę wzięto dwanaście krajów Unii Europejskiej, w których Gemius prowadzi badanie Internetu, tj. Danię, Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Słowenię, Chorwację, Estonię, Litwę, Łotwę, Bułgarię i Rumunię. Dane pochodzą ze stycznia 2015 roku i dotyczą populacji w wieku 18–69 lat (z wyjątkiem Bułgarii, dla której dane dotyczą osób w wieku 15–69 lat).
Niemal 22 mln polskich internautów
W Polsce z Internetu korzysta 65 proc. osób (21,66 mln). Oznacza to, że więcej niż co trzeci Polak (35 proc.) nie ma dostępu do sieci. Podobna sytuacja występuje na Słowacji i w Rumunii, gdzie internautami jest sześciu na dziesięciu mieszkańców (odpowiednio 64 proc. i 59 proc.). Nieco większy procent populacji korzysta z Internetu na Węgrzech (70 proc.) i w Chorwacji (68 proc.). Jednak we wszystkich wymienionych krajach penetracja Internetu jest niższa niż wynosi średnia europejska (75 proc.) według raportu opublikowanego przez Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ang. International Telecommunication Union, ITU).
Powyżej średniej
Tymczasem w analizowanej dwunastce krajów znalazły się także takie, w których dostęp do internetu ma większy procent populacji niż wynosi średnia europejska (75 proc.). Dotyczy to krajów bałtyckich: Estonii (90 proc.), Łotwy i Litwy (po 80 proc.), a także Czech (88 proc.), Bułgarii (82 proc.) i Słowenii (81 proc.).
Dla porównania w Danii z Internetem łączą się prawie wszyscy (97 proc. populacji). Duński wynik jest więc niemal o jedną czwartą wyższy od średniej w Europie. Warto jednak pamiętać, że kraj ten wyróżnia najwyższa na świecie wartość współczynnika rozwoju technologii informacyjno-komunikacyjnych (ang. ICT development index, IDI).