To nie pierwsza faza projektu, co raczej jego finał. Już od 2005 roku w Anglii prowadzone były programy pilotażowe, mające na celu sprawdzenie, w jaki sposób wyposażenie mundurów policjantów we wbudowane kamery wpłynie na ich zachowanie i efektywność. Wyniki uzyskane w Plymouth okazały się rewelacyjne – liczba skarg przeciwko policji spadła do zera, interwencje funkcjonariuszy stały się delikatniejsze, a ich różnego rodzaju brutalne zachowanie zostało powstrzymane. Do 2010 roku ponad 40 regionów w Wielkiej Brytanii zaangażowanych było w próby z kamerami typu BWCs (Body-Worn Cameras).
W maju 2014 roku dołączyło do nich 10 dzielnic Londynu, przy czym na początku do wyposażenia policji trafiło około 1000 kamer zamontowanych na ubraniach i hełmach funkcjonariuszy. Także i w tym przypadku efekty były pozytywne – zmniejszona liczba skarg na policję, a także szybsze reagowanie. Obecnie planowane jest wyposażenie niemal wszystkich londyńskich umundurowanych policjantów w kamery BWCs – około 20 000 funkcjonariuszy.
Umieszczone na mundurach kamery nagrywają (wraz z dźwiękiem) to, co dzieje się przed policjantem. Dobra wiadomość dla tych, którzy obawiają się o swoją prywatność, jest tylko jedna – kamery nie są wyposażone w funkcję strumieniowego przesyłania danych, lecz są one nagrywane w pamięci urządzenia. Nie dojdzie zatem – przynajmniej na razie – do sytuacji, w której policjant po prostu sobie idzie, natomiast specjalne oprogramowanie na komendzie policji analizuje na bieżąco np. rejestracje samochodów czy rozpoznaje twarze mijanych osób. Co więcej, zapisywany materiał będzie automatycznie usuwany po miesiącu od momentu nagrania i – jak zapewnia angielskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – nie ma mieć wartości dowodowej. Wszystko po to, by ośmielić zwykłych przechodniów, stanowiących nieraz źródło cennych informacji dla policji. W przeciwnym razie istnieje bowiem ryzyko, że policjanci angielscy, traktowani zazwyczaj z dużym zaufaniem przez społeczeństwo, mogą zacząć być unikani nawet przez zwykłych, niewinnych obywateli, pragnących po prostu zachować swoją prywatność.