Latająca deskorolka to niespełniony sen wielu miłośników science-fiction. Po 18 miesiącach prac inżynierowie Lexusa skonstruowali pojazd, który na pierwszy rzut oka zachwyca designem – wykonana z bambusowego drewna deska lewituje kilka centymetrów nad ziemią i wygląda znacznie lepiej od Hendo, o której pisaliśmy rok temu. A na dodatek zdaje się działać na każdej powierzchni, a nie jak w przypadku wspomnianego pojazdu tylko nad metalowym torem.
Niestety Lexus nie wpadł na żadne magiczne rozwiązanie. Tu także zastosowano technologię znaną z japońskich pociągów magnetycznych. Oprócz stałych magnesów wbudowanych w deskę, jej powierzchnia pokryta jest także nadprzewodnikiem chłodzonym ciekłym azotem. Choć Lexus nie zdradził głębszej specyfikacji technicznej wiadomo już, że taki rodzaj technologii nie będzie działał na każdej powierzchni. Pod betonem, jaki widzimy na wideo kryje się metal, który odpycha deskę. Innymi słowy polatamy (pojeździmy?) sobie tylko w specjalnie zaprojektowanych skateparkach.
Trudno powiedzieć też czy Lexus zamierza wprowadzić pojazd do sprzedaży. Może być to tylko rodzaj kampanii marketignowej zwracający uwagę na kreatywność inżynierów producenta.