Project Cars jak większość wysokobudżetowych produkcji nie ustrzegł się błędów i niedoróbek. I choć studio przyznało, że dalej będzie nad nimi pracować, to równocześnie ogłosiło także zapowiedź kolejnej części gry. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że wszystkie opisane w planach funkcje – większy zestaw torów (50 torów i 200 wyzwań) i samochodów (200 aut z 40 różnych klas), kariera w trybie kooperacji czy tworzenie własnego toru treningowego – można by dodać jako aktualizację do pierwotnej części gry wydanej zaledwie miesiąc temu.
Nie dosyć, że twórcy szybko porzucili swój projekt (bo trudno nazwać wsparcie techniczne obiecywanym wcześniej rozwojem) to jeszcze kolejny raz proszą graczy o finansowe wsparcie. I to wsparcie nie małe, bo tym razem potrzeba aż 11 milionów dolarów. Mimo, że ogłoszenie spotkało się z krytyką wśród graczy (powyżej screen z Twittera studia), to chętnych na drugą część gry nie brakuje – za najtańszą opcję gwarantującą dostęp do wcześniejszej wersji gry trzeba zapłacić 50 funtów (około 290 zł). W sumie zebrano już ponad 490 tys. dolarów.
Project Cars 2 ma trafić na konsole nowej generacji i komputery PC (Windows i Steam OS). Data premiery nie została określona.