Jeszcze przed wyjęciem z pudełka Apex M800 robi świetne wrażenie. Producent jest tak pewien swoich nowych, autorskich przełączników, że w kartoniku wycięte jest miejsce, przez które możemy sprawdzić samodzielnie jak klikają klawisze. Do klawiatur mechanicznych podchodzę jak pies do jeża, z uwagi na przyzwyczajenie do płaskich, laptopowych klawiatur, ale kilka dni intensywnych testów świeżynki od SteelSeries sprawiło, że najzwyczajniej w świecie nie wyobrażam już sobie grania na innym mechaniku, a nawet pisania!
Design i ogólna konstrukcja
Brzmi to jak marketingowa papka, ale spróbuję Wam rzeczowo wyjaśnić na czym polegają atuty tej klawiatury. Zacznijmy od designu. Apex M800 nie należy może do najbardziej fikuśnych klawiatur, jakie zobaczycie na rynku, ale nie powiedziałabym także, że jest minimalistyczna. Krawędzie zostały zaokrąglone, obudowa została wykonana z czarnego, delikatnie chropowatego plastiku, a dookoła krawędzi układu klawiszy biegnie również czarny, ale tym razem błyszczący pasek. Na uwagę zasługują boki urządzenia, które posiadają ciekawe szczeliny rozbłyskujące światłem ledowym. Są one dość głębokie i niestety szybko zbiera się na nich kurz, który ciężko zlikwidować zwykłą szmatką. Zastrzeżenie mam też do spacji, która choć super wygodna, to została wykonana z matowego plastiku, który okropnie zbiera odciski palców. Wystarczyło wyciągnąć ją z pudełka, by zauważyć ślad. Reszta klawiszy wykonana jest z tego samego materiału, ale prawdopodobnie ze względu na mniejszy rozmiar i bardziej wklęsłą formę ślady palców ich się nie imają.
Na górnej krawędzi klawiatury znajdziemy dwa porty USB, a na kablu jeszcze jeden. W ten sposób choć urządzenie zajmuje jeden port, to jednak zyskujemy na tym dodatkowe miejsce. Klawiatura wyprofilowana jest pod lekkim kątem, ale jeśli okaże się on za mały można wykorzystać dołączone do zestawu wyższe gumki. Nie zabrakło także dodatkowych klawiszy, ale wątpię, by akurat one miały się do czegoś przydać – zastąpią jedynie ALT bądź klawisz Windows. Szkoda, że nie pomyślano tu o najczęściej ścierających się klawiszach u graczy – W, A, S, D. Doceniam za to dwie wypustki, na klawiszu “W”, dzięki którym łatwo utrafić w opisaną wyżej sekwencję.
Oprócz standardowych klawiszy znajdziemy tu także 6 dodatkowych umieszczonych z lewej strony klawiatury. Myślę, że to optymalna ilość, do której można przypisać najczęściej używane makra w grach. Dodatkowy rząd powiększyłby wymiary klawiatury. Jeśli już chodzi o ogólny rozmiar urządzenia to Apex M800 jest dość mały w porównaniu do innych klawiatur mechanicznych. Ja poczytuję to sobie na plus, gdyż mogę dosięgnąć palcami wszędzie bez specjalnej gimnastyki. Nie wszyscy jednak będą zadowoleni z faktu braku podstawek pod nadgarstki. Przydałyby się tu zważywszy na kąt uniesienia. Jeśli nie wyregulujecie sobie dobrze krzesełka i biurka, a zwłaszcza jeśli macie drobne dłonie liczcie się z tym, że w trakcie pisania będą one wisiały w powietrzu. Przy graniu nie jest to tak ważne, bo wtedy lewa dłoń może wygodnie oprzeć się o blat stołu.
Oświetlenie i oprogramowanie
Apex M800 zachwyci wszystkich fanów iluminacji. Pod każdym przyciskiem umieszczono pojedynczą diodę LED, co pozwala na bardzo bogate efekty świetlne. Możecie liczyć nie tylko na statyczne oświetlenie ale również pełną dynamikę – oświetlenie zmieniające się po naciśnięciu klawiszy, efekt “oddychania”, wielokolorową tęczę rozbłyskującą w wybranym kierunku, klimaty disco czy podświetlenie tylko wybranych wcześniej klawiszy.
Poprzez dołączone oprogramowanie można samodzielnie dostosować konfigurację oświetlenia lub skorzystać z gotowych presetów. Aplikacja jest prosta i nikt nie powinien mieć z nią większych problemów. Choć brakuje w niej możliwości regulacji natężenia oświetlenia to nie uznałabym tego za wadę – producent dobrał na tyle optymalną jasność, że ani nie razi ona po ciemku w oczy, ani nie jest za mdła w dzień.
Oprogramowanie pozwala także na tworzenie profili i modyfikowanie makr. Każdy klawisz możemy przypisać określonej funkcji – multimedialnej, uruchamianiu danej aplikacji, zmianie symbolu czy kombinacji znaków. Co ciekawe oprócz standardowych makr, możemy także zapisać makra tekstowe. Funkcja przyda się nie tylko graczom używającym tekstowych czatów w grach, ale także programistom używających często długie i skomplikowane komendy tekstowe. Zapisane makra pojawiają się na wizualizacji klawiatury w aplikacji w postaci kolorowych kropek określających rodzaj komendy. Ułatwia to zarządzanie całym profilem.
Mistrzowska szybkość
Czas przejść do najważniejszego elementu klawiatury – przełączników. SteelSeries wbrew przyjętym rozwiązaniom postawił nie na popularne przełączniki Cherry MX, ale na swój autorski wynalazek. Współpraca z chińską firmą Kailh zaowocowała stworzeniem QS1 – przełączników AŻ O 25% szybszych od konkurencji. Skok do aktywacji wynoszący zaledwie 1,5 mm (3 mm do pełnej aktywacji) w połączeniu z wymaganą małą siłą nacisku (45 g) i nisko wyprofilowanymi klawiszami skutkuje dwoma rzeczami – błyskawicznym czasem reakcji i dużo mniejszym stopniem zmęczenia dłoni niż w przypadku alternatywnych mechaników. W grach klawiatura chodzi jak marzenie – nic się nie przycina, klawisze posiadają sympatyczny dla ucha, niedrażniący klik i idealnie sprawdzą się w dynamicznych FPS-ach czy grach sieciowych, w których najważniejsza jest precyzja.
25% szybszy czas reakcji brzmi niezwykle obiecująco, ale nie będę Was oszukiwać. Na poziomie hobbystycznego grania te wartości nie są odczuwalne – obracamy się tu przecież w przedziale milisekund. Oglądając turnieje e-sportowe nie sposób nie zauważyć, że w cybersporcie liczą się przede wszystkim owe ułamki sekund. I to właśnie w graczach profesjonalnych upatrywałabym potencjalnego klienta SteelSeries. Dla nich Apex M800 może się okazać wymarzonym sprzętem, który zwiększy ich szanse na zwycięstwo. Jeśli gracie okazjonalnie i szukacie dobrej klawiatury mechanicznej możecie oczywiście także rozważyć zakup tego urządzenia, ale uważam, że jego wysoka cena nie zrekompensuje Wam o 0,5 mm niższego skoku od konkurencji. Komfortową pracę, precyzję i bogate możliwości personalizacyjne znajdziecie przecież już w znacznie tańszych klawiaturach mechanicznych.
Ocena: 89/100
Plusy:
+ Najkrótszy czas reakcji wśród klawiatur mechanicznych
+ Pełna konfiguracja przycisków i oświetlenia
+ Przyjazne oprogramowanie
+ Cichy i miły dla ucha odgłos klikania
+ Przyciski o niskim profilu, blisko siebie położone – wygoda pracy
Minusy:
– Spacja bardzo szybko łapie odciski palców
– Brak podstawki pod nadgarstki
– Cena (około 800 zł)
Specyfikacja techniczna według danych producenta:
- Wymiary: 510 mm × 174 mm × 41 mm
- Waga: 1,4 kg
- Długość przewodu: 2m
- 6 dodatkowych przycisków
- Zero Ghosting (możliwość jednoczesnego wciśnięcia 256 przycisków)
- Żywotność 60 milionów kliknięć
- Pełne podświetlenie klawiszy
- Przełączniki: autorskie QS1
- Długość wciśnięcia: 3 mm
- Punkt reakcji: 1,5 mm