W podobnym tonie wypowiedzieli się inni niezależni twórcy m.in. PuppyGames. Uważają oni (jakby nie patrzeć całkiem słusznie), że pułap dwóch godzin “testowania gry” jest zbyt wysoki dla niskobudżetowych produkcji z mapami generowanymi losowo, czy też posiadających krótką kampanię. W ten sposób nieuczciwy gracz może przejść większą część gry lub nawet całość i żądać zwrotu pieniędzy. A wystarczyłoby przecież uzależnić maksymalny czas rozgrywki od ceny gry np. 20 minut za grę kosztującą do 5 dolarów itp.
Miejmy nadzieję, że Valve zwróci uwagę na ten problem i zmieni prawo w taki sposób, by wilk był syty i owca cała.