Gigant handlu internetowego wpadł na pomysł, by autorzy dłuższych lub bardziej interesujących książek byli lepiej wynagradzani. Od pierwszego lipca pisarze, których dzieła znajdą się w usługach Kindle Unlimited i Kindle Owner’s Lending Library otrzymają wypłaty uzależnione od liczby stron przeczytanych przez użytkowników. W teorii ma to działać następująco – jeśli dana książka po kilku rozdziałach okaże się nudna i czytelnik ją porzuci, autor nie otrzyma pełnego wynagrodzenia. Ma to zachęcić pisarzy do tworzenia bardziej angażujących dzieł i utrzymywania wysokiego poziomu.
W praktyce twórcy podręczników czy poradników, których nie czyta się od deski do deski mogą być pokrzywdzeni. Możliwe też, że w książkach zacznie pojawiać się więcej obrazków, którymi wypełni się strony by nieco “oszukać” system lub cliffhangerów, które będą miały na celu zachęcenie czytelników do sięgnięcia po następny rozdział. Rzecz jasna autorzy bestsellerów raczej nie będą tak kombinować, ale pozostali twórcy, kto wie?
Ciekawe czy na taki model biznesowy zdecydują się pozostali wydawcy e-booków.