Zdaniem władz miasta dużym problemem, przekładającym się na powstawanie wielu korków i wypadków, są skrzyżowania i ulice z dopuszczalnym skrętem w lewo. I jest w tym sporo racji – w całych Stanach Zjednoczonych około jedna czwarta ze wszystkich wypadków drogowych z udziałem mieszkańców miast związana jest właśnie z manewrem wykonywania skrętu w lewo. W samym Nowym Jorku w takich okolicznościach straciło w zeszłym roku życie 17 przechodniów i 3 rowerzystów. To jeden z najwyższych współczynników w całych Stanach.
Oprócz tego, że w najbardziej tragicznych wypadkach giną ludzie, znacznie częściej skręcanie w lewo powoduje mniej groźne incydenty, skutkujące jednak blokowaniem ulic i wielogodzinnymi korkami. Dlatego dwóch członków Rady Miasta – Brad Lender i Ydanis Rodrigues – wystosowało list do Google. Proszą w nim o jedną prostą zmianę: znaczącą redukcję skrętów w lewo sugerowanych przez nawigację Google Maps podczas wyznaczania trasy. Nawet jeśli trasa ze skrętem w lewo byłaby krótsza, szybsza i – dla doświadczonego kierowcy – wygodniejsza.
Pomysł wydaje się całkiem sensowny, tym bardziej, że również w Polsce skręcanie w lewo (zwłaszcza na skrzyżowaniach) stwarza sporo problemów, zwłaszcza mniej doświadczonym kierowcom. Ograniczenie liczby skrętów w lewo miałoby się przy tym pojawić jako opcja, którą można zaznaczyć w ustawieniach wybierania trasy, podobnie jak np. “Unikaj dróg płatnych”, “Unikaj połączeń promowych” itp.
Oprócz tego w liście znalazł się jeszcze postulat utworzenia w nawigacji opcji “Pozostań na drogach przeznaczonych do ruchu ciężarówkami”, przeznaczonej właśnie dla kierowców ciężarówek. W tym przypadku autorzy listu również podpierają się statystykami informującymi, że znaczna część wypadków z udziałem ciężarówek (ok. 35 procent) wydarza się po opuszczeniu przez nie specjalnie wybranych tras do ruchu pojazdów ciężkich.