Chyba każdy z nas wykonał kiedyś jakiś zrzut ekranowy, utrwalając to, co w danym momencie widać było na ekranie jego komputera (i nie tylko komputera…). Nie sprawia to żadnych problemów, wystarczy skorzystać chociażby z przycisku PrintScreen i wkleić następnie przechwycony obraz chociażby w programie Paint. Wszystko w obrębie systemu.
Bywa jednak tak, że statyczny “screenshot” to stanowczo za mało, bo na ekranie coś się dzieje, coś oglądamy lub coś sami wykonujemy – i wtedy warto nagrać film, który to dokumentuje. W przypadku Windows 10 nie trzeba w takim wypadku szukać jakiegoś zewnętrznego oprogramowania, lecz wystarczy posłużyć się tym, co oferuje sam system. A konkretniej – co oferuje dla… graczy.
Wystarczy wcisnąć kombinację klawiszy Windows+G, a na pulpicie pojawi się okienko, pytając nas, czy chcemy otworzyć “pasek gier”. Wybieramy odpowiedź twierdzącą, nawet jeśli granie jest w tym momencie ostatnią rzeczą, która nas interesuje. Chodzi o sam pasek i okrągłą, czerwoną kropkę, która jest na nim widoczna. Zgadliście – to przycisk rozpoczęcia nagrywania filmu z tego, co dzieje się na pulpicie. Klikamy na nim, by rozpocząć nagrywanie, klikamy, by zakończyć. Możemy się także posłużyć innym skrótem klawiaturowym: Windows+Alt+R.
Przed rozpoczęciem nagrywania warto w ustawieniach określić maksymalną wielkość pliku, jaki chcemy nagrać, tak aby zabezpieczyć nasz dysk twardy przez przypadkowym zapełnieniem “pod korek”. Pliki wideo zapisywane są w formacie MP4, a po wejściu do sekcji Game DVR (w ramach aplikacji Xbox) nie tylko mamy do nich dostęp, ale także możemy je w prosty sposób skracać z przodu i z tyłu.
Zgadujemy, że będzie to dość popularna funkcja nowego systemu, wykorzystywana na tysiące różnych sposobów, które nie będą miały wiele wspólnego z rejestracją przebiegu gier. Dobrze, że się pojawiła, bo naprawdę może okazać się przydatna.