Współczesne czytniki linii papilarnych oparte są na badaniu poziomu napięcia elektrycznego na skórze palca. Jeśli napięcie jest nieco wyższe, oznacza to, że w danym miejscu znajduje się wybrzuszenie linii papilarnej, a jeśli niższe – przerwa pomiędzy liniami. Po przyłożeniu palca do czytnika lub przesunięcia go nad nim właśnie w taki sposób powstaje dość wierna mapa naszych linii papilarnych, która następnie może posłużyć do odblokowania telefonu, notebooka lub zatwierdzenia jakiegoś ważnego polecenia.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że napięcie, ładunki elektryczne, są bardzo wrażliwe na obecność przewodzącej prąd wody. Wystarczy lekko wilgotny czy zabrudzony palec, a już zaczynają pojawiać się problemy z odczytaniem naszych linii papilarnych. To samo dotyczy sytuacji, w której zbyt lekko przyciskamy palec do czytnika albo przesuwamy go zbyt szybko. Co tu dużo mówić, ta technologia ma wiele zalet, ale potrafi być również irytująca.
Rozwiązaniem mają być czytniki linii papilarnych oparte na… ultradźwiękach. Tak, tych samych ultradźwiękach, które wykorzystywane są w badaniach USG, na przykład kobiety w ciąży lub sportowca po urazie kolana. Jak twierdzi inżynier David Horsley, który wraz z kolegami na Uniwersytecie w Kalifornii opracował nowy system odczytu odcisków palców, nowe rozwiązanie jest znacznie dokładniejsze, zapewnia większe bezpieczeństwo i większą odporność na błędy odczytu.
Jak to działa? Gdy przykładamy palec do czytnika, odbija się od niego impuls ultradźwiękowy. Znów – “góry i doliny” na skórze, czyli linie papilarne i przerwy między nimi odbijają ten impuls w różny sposób, tworząc przy tym znacznie dokładniejszy obraz niż prosta mapa z czytników bazujących na napięciu elektrycznym skóry, jest nawet w stanie określić głębokość poszczególnych bruzd między liniami papilarnymi. Odebrany sygnał jest następnie przekształcany, za pośrednictwem warstwy azotku glinu, w sygnał elektryczny.
Jak twierdzą naukowcy, nowa technologia powinna dać się łatwo zaimplementować do współczesnych urządzeń elektronicznych. Wiadomo zresztą o co najmniej jednej firmie działającej na rynku elektroniki mobilnej – a jest nią Qualcomm – która również pracuje nad przygotowaniem skanera odcisków palców bazującego na ultradźwiękach.
Zdjęcie skanowanego palca pochodzi z serwisu Shutterstock.