Już za kilka lat jednak opisany wyżej problem odejdzie w niepamięć – wszystko za sprawą nowej technologii, która sprawi, że ekrany urządzeń mobilnych będą się automatycznie regenerować.
Opracowana przez naukowców z University of Bristol metoda została w domyśle przygotowana dla przemysłu lotniczego – konkretniej dla skrzydeł samolotów. Szybko jednak okazało się, że jej potencjał można śmiało wykorzystać także w innej branży – technologicznej.
Kluczem do samonaprawiających się ekranów jest materiał wykonany z mieszanki substancji opartych na węglu. Konstrukcja ekranu w skali makro ma przypominać miliony niewielkich sfer, które będą wydzielać płyn, gdy połączenie między nimi zostanie zerwane na skutek uszkodzenia. Gdy płyn przemieści się do powstałych szczelin reakcja chemiczna spowoduje jego krzepnięcie tworząc twardy, prawie niewidoczny wypełniacz.
W niektórych testach udało się osiągnąć 100% wypełnienia, jednak naukowcy przewidują, że pierwsze konstrukcje z automatycznie regenerującym się materiałem zobaczymy w sprzedaży nie wcześniej niż za 5-10 lat.