Być może Toshiba dalej w najlepsze tuszowałaby olbrzymie straty gdyby wynikami firmy nie zainteresowały się organy nadzoru finansowego, które w kwietniu br. zamówiły raport na temat księgowej historii firmy. Powołany niezależny audytor odkrył, że od przeszło sześciu lat CEO Toshiby i ośmiu członków zarządu zawyżało przychody – w sumie przez ten okres sfałszowano wyniki na ponad 1,2 mld dolarów. Zamieszane w aferę osoby zrezygnowały już ze stanowiska, a Toshiba wystosowała oficjalne przeprosiny w tej sprawie. Teraz spółka będzie musiała przygotować nowe zestawienie finansowe obejmujące okres od kwietnia 2008 roku do marca roku ubiegłego. Na razie nie wiadomo czy firmę czekają kary finansowe oraz czy przeciwko zarządowi zostaną wystosowane sprawy sądowe. Miejsce Hisao Tanaki zajmie tymczasowo jeden z prezesów firmy Masashi Muromachi. Nowe władze zostaną powołane w okolicach sierpnia.
W 2011 roku inny japoński gigant – firma Olympus- mierzyła się z podobnym skandalem. Wówczas producent ukrywał stratę w wysokości 1,7 mld dolarów.