Historia jak z bajki. Jednej z tych uaktualnionych na potrzeby naszych czasów. Syed w 2014 roku, z Pakistanu przeniósł się razem z rodziną do Stanów Zjednoczonych. W Dotę grał od ósmego roku życia, poświęcając swojej pasji więcej, niż typowy ośmiolatek. Żeby mieć pieniądze na granie w kafejce internetowej sprzedał nawet swój rower. Inwestycja jak najbardziej się zwróciła. 7 lat później, czyli dzisiaj.
Po tym, jak trafił do Stanów Zjednoczonych, został odkryty w jednej z amerykańskich lig amatorskich (NEL) przez drużynę Evil Geniuses, która z powodu problemów ze składem akurat poszukiwała graczy. Wyobraźcie sobie, że macie 14 lat i na pytanie nauczycielki pod tytułem “czemu nie było Cię w zeszłym tygodniu na kartkówce” odpowiadacie “skontaktuje się z panią mój menadżer”…
Sumail po raz pierwszy zabłysnął w Chinach, gdzie EG zajęło pierwsze miejsce w turnieju Dota 2 Asia Championships, wygrywając przy tym 1,2 miliona dolarów. To całkiem sporo, jednak wszystkie profesjonalne drużyny cały rok przygotowują się do innego turnieju. Jest nim The International, organizowany przez Valve (technicznie to twórcy Doty 2, jednak nie do końca). Co roku, pula nagród w The International bije wszystkie rekordy (ustanowione przez poprzednią edycję The International…), przez co turniej ten uznawany jest przez wszystkich graczy, jako najważniejszy, a drużyna, która zajmie w nim pierwsze miejsce – najlepsza na Świecie.
W tym roku pula nagród, na piątej edycji TI wyniosła 18 416 970 dolarów (z czego Valve ufundowało zaledwie 1,6 miliona, reszta pochodzi od graczy/fanów tej gry). Evil Geniuses, wygrywając w finale z chińską drużyną CDEC zarobiła dzisiaj w nocy 6 630 109 dolarów, co po podzieleniu przez 5, daje zawrotną sumę 1,32 miliona na głowę. W przeliczeniu na złotówki daje nam to prawie okrągłe 5 milionów złotych. Ktoś, kto w Polsce zarabia średnią krajową – wg GUS jest to 4214zł brutto musiałby na taką kwotę pracować… 98 lat i kilka miesięcy (i mówimy tu o kwocie brutto, przy zmianie na netto wyliczenia są jeszcze bardziej dołujące). Oczywiście w tym wyliczeniu nie uwzględniliśmy podatku, który gracze zapewne będą musieli zapłacić od wygranej oraz tej części, którą według kontraktu będą musieli oddać organizacji Evil Geniuses. Ale nie uwzględniliśmy też zysków z kontraktów reklamowych, miesięcznego wynagrodzenia wypłacanego graczom przez EG, zysków z reklam emitowanych na ich kanałach na Twitch.tv i kilku innych rzeczy.
Możemy dalej dyskutować o tym, czy e-sport można uznać za sport (a przy okazji, zajmijmy się carlingiem), jednak patrząc na historię Syeda, wszyscy muszą się mniej lub bardziej zgodzić, że gry komputerowe to coraz bardziej sensowna ścieżka kariery. Obecnie najbardziej dochodową dla graczy jest właśnie Dota 2 – na stronie esportsearnings.com 29 najlepiej zarabiających graczy gra właśnie w ten tytuł. I na prawdę nie rozumiem, dlaczego na pięciu edycjach The International z rzędu nie pojawił się żaden Polak.