Pod względem samej specyfikacji mamy tu do czynienia z mocnym średniakiem: 5,2-calowy ekran Full HD, sześciordzeniowy Snapdragon 808, 3 GB RAM-u, dwa aparaty o rozdzielczościach 5 i 13 MP z dwutonową diodą i zapisem zdjęć w formacie RAW, czytnik linii papilarnych, NFC, LTE, WiFi, USB typu C i szybko ładująca się bateria o pojemności 2680 mAh. Całość pracuje na najnowszym Androidzie i Nexbit obiecuje szybką aktualizację do Marshmallow, jak tylko będzie on dostępny.
Siłą Robina ma być jednak nowe podejście do zapisywania danych. Docelowo smartfon zapewnia 32 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo otrzymujemy jednak 100 GB przestrzeni w chmurze. Ta działa inaczej niż w przypadku konkurencyjnych rozwiązań. Robin sam oceni kiedy wyczerpuje się nam miejsce w smartfonie i automatycznie zacznie przerzucać pliki do chmury. W trakcie użytkowania będzie uczył się zachowań swojego właściciela, stąd też będzie wiedział, które pliki są mu potrzebne w pamięci, a które mogą być przechowywane online. Dodatkowo wszystkie zdjęcia czy filmy zostaną automatycznie zapisane jako kopia zapasowa w chmurze. 100 GB jednak kiedyś się zapełni. Wówczas Nexbit obiecuje, że będzie bezpłatnie rozszerzał serwery.
Pierwsze egzemplarze w cenie 299 dolarów błyskawicznie się sprzedały na Kickstarterze. Teraz telefon można zakupić za 349 dolarów, co dalej jest dość atrakcyjną ceną. Na rynku Nexbit Robin zadebiutuje w lutym przyszłego roku.