Przed chwilą Apple pokazał światu iPada Pro, twierdząc przy tym, że jest to ich najważniejsza premiera w segmencie tabletów od czasu pierwszego iPada. Cóż, można się nawet z tym zgodzić…
Aha, no i pamiętajcie, że to przewidzieliśmy;-) Idzie nowe, nadchodzą gigatablety.
Urządzenie wyposażone jest w ekran o przekątnej aż 12,9 cala i rozdzielczości 2732 × 2048 pikseli, co przekłada się na imponujące 5,6 miliona pikseli i proporcje ekranu 4:3. Gęstość upakowania pikseli: dokładnie taka, jak w iPad Air.
Sercem tabletu jest nowy 64-bitowy chip A9X, oferujący m.in. dwa razy szybszy szersze pasmo przesyłu danych i dwa razy szybszy zapis danych. W porównaniu do układu A8X jest ogólnie 1,8x szybszy i – jak deklaruje Apple – oferuje wydajność na poziomie procesorów spotykanych w komputerach stacjonarnych.
Na kolejnych wykresach (pokaz slajdów powyżej) możecie zobaczyć, jak bardzo wzrosła wydajność procesora w porównaniu do pierwszego chipu użytego w iPadzie. A8X jest ogólnie 22 razy wydajniejszy, natomiast jeśli chodzi o układ odpowiedzialny za grafikę – jest on aż 360 razy wydajniejszy od tego zastosowanego w pierwszym iPadzie!
I jeszcze jedna ciekawa statystyka – A9X jest wydajniejszy od 80% procesorów w jakie wyposażone są przenośne komputery, które weszły na rynek w ostatnim roku. Pod względem wydajności grafiki przegania aż 90% z nich.
Wbudowany akumulator pozwala na 10-godzinną pracę, między innymi ze względu na nową technologię pozwalającą na zmienną częstotliwość odświeżania ekranu – w zależności od potrzeb.
Cztery wbudowane głośniki! Podobno wrażenia słuchowe są świetne, ale ciekawe jest także to, że ich praca zależy od sposobu, w jaki trzymamy iPada Pro, czyli od sposobu, w jakim umieszczony jest on w przestrzeni.
Nowy iPad Pro jest niewiele grubszy niż iPad Air (6,9 mm w porównaniu do 6,1 mm) i tylko minimalnie cięższy niż… pierwszy iPad (712 gramów w porównaniu do 698 gramów).
Wbudowany główny aparat ma rozdzielczość 8 mln pikseli.
Równie ciekawe, jak sam iPad Pro, są dodatkowe akcesoria, jakie mu towarzyszą – fizyczna klawiatura i piórko: Smart Keyboard i Apple Pencil. Podłączenie klawiatury zmienia oczywiście sposób działania programów, które “wyczuwają”, że została podłączona. Ciekawy jest sposób podłączenia za pośrednictwem nowo opracowanego, specjalnego gniazda przesyłającego zarówno zasilanie, jak i dane. Ma ono postać trzech dyskretnych okręgów, do których przyciągane są (za pośrednictwem wbudowanych magnesów) trzy piny umieszczone na klawiaturze. Całość odbywa się szybko, wygodnie i precyzyjnie.
Apple Pencil (a nie iPencil…) pozwala oczywiście na znacznie bardziej precyzyjne operowanie kursorem np. w programach graficznych, ale nie tylko. Dobrze współpracuje również z programami z rodziny Office, co z powodowało, że na konferencji Apple pojawił… przedstawiciel Microsoftu;-)
I jeszcze drobiazg – Apple Pencil ma wbudowany akumulator i wymaga okresowego podładowania, co oznacza, że Apple raczej nie współpracował przy jego tworzeniu z firmą Wacom…
Ostatnia dawka danych: iPad Pro sprzedawany będzie od listopada 2015 roku w trzech odmianach kolorystycznych: srebrnej, złotej i grafitowej. Aple chwali się, że jest produkowany w bardzo ekologiczny sposób, nie zawiera niebezpiecznych materiałów i łatwo ulega biodegradacji.
Ceny rozpoczynają się od 799 dolarów (najprostsza wersja z 32 GB pamięci), kolejny próg to 949 dolarów (128 GB pamięci) i wreszcie topowe 1079 dolarów (128 GB pamięci i dodatkowy slot na karty SIM). Do tego trzeba jeszcze wysupłać 169 dolarów na klawiaturę i 99 dolarów za piórko (dosłownie – ołówek). Cóż, Apple naprawdę wie, jak się zarabia grubą kasę…