Znany producent samochodów nie jest pierwszym, który marzy o wzniesieniu aut w przestworza. Już w 2013 roku Stefan Klein z Australii skonstruował Aeromobil – samochód, który może latać kilka metrów nad ziemią. Wcześniej także widzieliśmy już w akcji podobne konstrukcje. Były to jednak bardziej hybrydy samochodu i samolotu – do tego mało zwrotne i nie pozbawione wad, które uniemożliwiały im przebicie się na rynek masowy.
Być może to właśnie Toyota wprowadzi w tej dziedzinie rewolucję. Z wniosku patentowego producenta wynika, że pracuje on nad samochodem wyposażonym w rozkładające się w pionie skrzydła. Nie ma tu mowy o żadnych technologicznych szczegółach zatem trudno zrozumieć w jaki sposób auto miałoby poszybować w górę, ale najwyraźniej nie będzie to ten rodzaj latającego samochodu jaki oglądamy często w filmach science-fiction, a raczej rozwiązanie, które pomoże wznieść na jakiś czas auto nad drogę, by np. ominąć uszkodzoną nawierzchnię.
Toyota zapytana o komentarz do opisanego patentu stwierdziła, że pokazuje on potencjał umysłowy i kreatywność inżynierów. Nie brzmi to jak projekt, który wykroczy wkrótce poza fazę koncepcyjną, ale kto wie?