Część producentów postąpi zapewne tak, jak uczyni to Xiaomi w przypadku swojego nowego modelu Mi 4c. Sam prezes i współzałożyciel tej firmy, Lin Bin, wyjaśnił, że jej projektanci zdawali sobie sprawę z faktu, że wyposażenie w portu USB typu C może się spotkać z oporami wśród potencjalnych klientów. Na marginesie – coś musi być na rzeczy, jeśli spojrzycie, jak wiele nowych premier na targach IFA 2015 wyposażonych było w popularne łącze Micro USB, a nie port USB typu C.
Co proponuje Xiaomi? Proste, a jednocześnie salomonowe rozwiązanie. W zestawie z telefonem sprzedawana będzie nieduża przejściówka z Micro USB na USB typu C. Dzięki temu telefon będzie można ładować dowolną, nawet dość starą ładowarką, o ile oczywiście ma kabel przymocowany na stałe. W innym przypadku sprawa będzie jeszcze prostsza – wymienimy cały kabel na nowszy.
Jak zwykle w przypadku Xiaomi, nowy smartfon zachwycać będzie równocześnie wyposażeniem i ceną. Środkowa wersja (32 GB pamięci flash i 3 GB RAM) ma kosztować 235 dolarów. Oprócz tego na rynek wejdzie odmiana tańsza i prostsza (16 GB pamięci flash i 2 GB RAM) oraz nieco bardziej w stylu premium (63 GB pamięci flash i 3 GB RAM).
Xiaomi Mi 4c ma wejść na rynek 22 września.