Takiego skoku w czasie fani serii z pewnością się nie spodziewali. Z okresu współczesności przeniesiemy się bowiem prosto w erę kamienia łupanego. Mimo zgoła odmiennego okresu mechanika gry nie ulegnie większym przeobrażeniom. Dalej naszym celem będzie przetrwanie. Będziemy polować na zwierzęta (tak jest, będą mamuty i tygrysy szablozębne!), wytwarzać broń, odbijać “posterunki” innych plemion i rozbudowywać własne.
Głównym bohaterem gry jest Takkar, który jako jedyny ocalał z całej grupy łowieckiej. Tylko od niego zależeć będzie życie pozostałych członków plemienia. O ile w poprzednich częściach crafting broni był raczej opcjonalny, tak tutaj będziemy musieli konstruować wszystkie bronie od podstaw z kości zwierząt i dostępnych materiałów. Ponadto w walce będziemy mogli posługiwać się także ogniem.
Kraina Oros to nie tylko skute śniegiem lodowce ale lasy jałowcowe, bagna i tajgi. Far Cry: Primal zapowiada się bardzo interesująco i chyba dobrze, że Ubisoft zdecydował się na zmianę epoki czasowej – gier rozgrywających się w czasach prehistorycznych jest na rynku wciąż mało.