Bezpieczeństwo IT kojarzy się często z bardzo dużymi wydatkami. To sprawia, że wiele przedsiębiorstw z sektora MŚP jest z nimi na bakier. Według badań Deloitte aż 70% MŚP nie liczy się z konsekwencjami finansowymi i spadkiem wiarygodności związanym np. z utratą wrażliwych danych. Tymczasem bezpieczeństwo IT nie musi wymagać wielkich nakładów finansowych. Ważną rolę odgrywa za to konsekwencja w kształtowaniu polityki bezpieczeństwa.
– ”
Podstawę stanowi aktualne i skuteczne oprogramowanie antywirusowe komputerów oraz odpowiednie zabezpieczenie sieci komputerowej. Kolejnym krokiem może być koncentracja danych w dobrze zabezpieczonych hubach, umożliwiających zebranie informacji, ich uszeregowanie oraz bezpieczne przechowywanie. Takie zasoby objęte ścisłym nadzorem stanowią znacznie lepsze zabezpieczenie dla danych niż przechowywanie informacji na różnych mniej lub bardziej rozproszonych zasobach o realnie różnym poziomie bezpieczeństwa” — komentuje Jarosław Domińczak, Dyrektor Centrum Danych w MakoLab SA.
Porządek kluczem do bezpieczeństwa, czyli CRM i ERP
Bardzo ważnym elementem kształtowania polityki zabezpieczającej wrażliwe dane w MŚP, umożliwiającym wdrożenie wspomnianych zasad, są inwestycje w oprogramowanie CRM i ERP. Wiążą się one co prawda z dodatkowymi kosztami, ale w dłuższej perspektywie przynoszą oszczędności i pozwalają unikać ryzyka związanego np. z migracją nowych danych czy też szybkim rozwojem firmy. To ważne wyzwanie. Jak wykazały badania Barracuda Networks, aż 65% przedstawicieli sektora MSP obawia się zagrożeń bezpieczeństwa związanych z obciążeniem firmowej sieci.
– ”
Oprogramowanie CRM i ERP koncentruje wszystkie istotne dla firmy dane, a jednocześnie porządkuje pracę w firmie i relacje z partnerami biznesowymi. Inwestycja tego rodzaju odmieniła już wiele małych i średnich przedsiębiorstw. Co więcej, firmy odkrywają, że odpowiednio zgromadzone i przeanalizowane pod ich kątem dane stanowią istotny bodziec w rozwoju biznesu oraz budują przewagę nad konkurencją” — dodaje Jarosław Domińczak.
Naprzeciw potrzebom MŚP w tym zakresie wychodzą coraz częściej duży producenci rozwiązań IT dla biznesu. Na przykład SAP, globalny lider rynku oprogramowania dla firm, oferuje MSP możliwość kupowania oprogramowania z płatnością odroczoną o nawet 24 miesiące. Takie rozwiązanie umożliwia MSP dynamiczny rozwój, przy jednoczesnym bezpieczeństwie od strony finansowej i nie wpływaniu na bieżące budżety.
Coraz częściej powstają także specjalne wersje dużych i kosztownych produktów dostosowane do potrzeb mniejszych podmiotów. Zachowują one zwinność wyjściowych produktów, obniżając jednak cenę poprzez ograniczenie części funkcjonalności. Tego typu produkty będą coraz popularniejsze, bo – jak podkreślają eksperci – digitalizacja i korzystanie z nowoczesnych technologii w sektorze MŚP jest dziś koniecznością.
“Inwestycja w nowatorskie rozwiązania to dla zarządzających firmami decyzja na poziomie strategicznym, od której zależy sprawność i efektywność budowania przewagi konkurencyjnej. Digitalizacja i innowacyjne rozwiązania w gospodarce są nieuniknione. Dlatego skutki tzw. cichej rewolucji – która dotyka sprzedaży, procesów finansowych czy struktur organizacyjnych – trzeba poznać bliżej, by łatwiej nimi zarządzać” — stwierdziła podczas SAP Forum 2015 Kinga Piecuch, prezes zarządu SAP Polska.
Wyszkolony pracownik nie zagrozi
Niestety, nawet najlepsze zabezpieczenia nie zagwarantują bezpieczeństwa, jeśli firma nie zapewni odpowiedniego poziomu świadomości pracowników co do zarządzania danymi. A powinni się nimi kierować w ramach wykonywanych obowiązków i czynności. Tymczasem błędy obecnych lub byłych pracowników, według danych zebranych przez PwC, opowiadają za 70% nadużyć związanych z cyberatakami czy wyciekiem danych.
Niezbędne są zatem szkolenia pracowników w zakresie korzystania z dostępnych w firmie zasobów IT. Wiele osób, mimo szczerych intencji, nie potrafi bowiem bezpiecznie przechowywać danych, bezpiecznie ich transportować i wymieniać czy też bezpiecznie niszczyć. Nagminne jest korzystanie z prywatnych urządzeń, np. telefonów, komputerów czy pendrive’ów, na których nieświadomie przenoszone jest złośliwe oprogramowanie — przyznaje Jarosław Domińczak.
O tym, jakie efekty może przynieść słabe wyszkolenie pracowników pod kątem polityki bezpieczeństwa, może świadczyć przykład giełdy Bitstamp. Została ona zaatakowana za pomocą phishingu. To metoda oszustwa polegająca na podszywaniu się pod wiarygodne osoby bądź instytucje w celu wyłudzenia wrażliwych informacji czy określonych działań. Oszuści w tym wypadku dostosowywali wiadomości do konkretnych odbiorców, sięgając nawet po ich prywatne zainteresowania. W pułapkę wpadł jeden z administratorów, a hakerzy otrzymali dostęp do kwot sięgających ponad 5 mln dolarów. Podobne koszty wygenerował spadek reputacji Bitstamp.
Minimalizować ryzyka
Nie da się całkowicie wyeliminować zagrożeń, jakie niesie ze sobą technologia IT. Można jednak je minimalizować przez zrozumiałe i jasne zasady używania zasobów IT i operowania danymi. Konieczna jest także budowa zagrożeń, jakie niesie słabe wyszkolenie pracowników w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom. Firmy z sektora MŚP wciąż stanowią wdzięczny obiekt dla hakerów i nieuczciwych instytucji. Wraz z rosnącą świadomością mniejszych podmiotów i rosnącą ofertą tego typu zabezpieczeń na rynku – sytuacja będzie się jednak zmieniać na lepsze.