Alpha to dron wyposażony w kamerę wideo z podczerwienią, mikrofon i głośniki. Jego zadaniem jest monitorowanie posesji swojego właściciela. Gdzie tu rewolucja? Dron do sprawnego poruszania się wykorzystuje nie tylko system GPS, ale także technologię LIDAR, która opiera się na czujnikach ruchu zainstalowanych na terenie ogrodu (czy też miejsca, które ma patrolować). Gdy sensor zaobserwuje ruch, dron od razu otrzyma taką informację i poleci automatycznie na miejsce. Według twórców urządzenie jest na tyle samodzielne, że nie wpadnie na żadną przeszkodę i nie przekroczy wcześniej ustalonego terenu.
Gdy dron wykryje niepożądaną osobę w danej lokalizacji, podleci do niej i błyskając wbudowanym oświetleniem odtworzy wiadomość mającą na celu jej odstraszenie. Dodatkowo można wykorzystać aplikację smartfona by użyć drona jak rodzaj megafonu, by przekazać słownie inne informacje. Zapis interwencji jest także nagrywany i może być streamowany bezpośrednio do firmy ochroniarskiej.
A co z ładowaniem? Gdy energia w akumulatorze spadnie do minimum dron automatycznie poleci do stacji bazowej, gdzie 16 neodymowych magnesów pomoże mu wylądować. Proces ładowania zaś następuje metodą bezprzewodową.
By Alpha weszła na rynek jej twórcy muszą zdobyć na Indiegogo 100 tys. dolarów. Dron ze stacją ładującą można zamówić za 600 dolarów. Na razie nikt nie skusił się na tę opcję.