Ponieważ Jakub F. nie był w stanie zapłacić takiej kwoty w porozumieniu z BSA (organizacja zrzeszająca twórców komercyjnego oprogramowania) udało mu się osiągnąć ugodę z właścicielami praw autorskich. Mężczyzna miał stworzyć film opowiadający o swojej historii, w której przestrzega innych Internautów przed podobnym działaniem. Jeśli w określonym czasie wideo obejrzy ponad 200 tys. osób, mężczyzna zostanie zwolniony z grzywny 5,7 mln koron czeskich (wartość zostanie zmniejszona do niższej sumy, którą oskarżony będzie mógł uiścić, ale media nie podają o jaką kwotę dokładnie chodzi).
“Nie sądziłem, że robię coś złego. Nie działałem dla zysku, tylko dla zabawy. Czułem, że w tej społeczności w końcu coś znaczę. Sądziłem, że jestem zbyt małą rybą, by ktokolwiek z wymiaru sprawiedliwości się mną zainteresował.”– mówi Jakub w filmie, który pomogła mu nakręcić profesjonalna firma.
Cel został osiągnięty błyskawicznie, a pod materiałem wideo na YouTube można znaleźć wiele komentarzy… zachęcających do piractwa. Chyba nie o taki efekt chodziło pomysłodawcom;).