Ogólnoświatowe media i wielkie firmy IT z miejsca zainteresowały się tą sprawą i wiele z nich – m.in. Microsoft – okazały Ahmedowi bezpośrednie wsparcie. Chłopiec dostał także zaproszenie od MIT, NASA i prezydenta USA. Jak się okazuje nie jest to jednak ostateczny finał tej historii.
Mimo tego, że Ahmedowi pod względem prawnym nie postawiono żadnych zarzutów i chłopiec otrzymał z powrotem swój zegar, adwokaci reprezentujący jego rodzinę postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Za zniewagę publiczną, w wyniku której Ahmed doznał “poważnych urazów psychicznych” rodzice chłopca domagają się 10 milionów dolarów od miasta Irving i 5 milionów dolarów od okręgu szkolnego.
“Policjanci od razu stwierdzili, że zegar Ahmeda był nieszkodliwy. Jedynym powodem ich nadmiernej reakcji było to, że zaangażowane w sprawę osoby dorosłe irracjonalnie przyjęły, że Ahmed jest niebezpieczny ze względu na swoją rasę, pochodzenie i religię” – możemy przeczytać w liście otwartym do władz miasta.
Prawnicy oskarżają też policjantów o niewłaściwe przesłuchanie. Chłopiec prosił podczas niego o obecność rodziców, ale nikt nie przejął się jego żądaniami. Z listu wynika też, że Ahmed po całym wydarzeniu otrzymał nie tylko miłe słowa wsparcia, ale też zastraszające go e-maile. Rodzina Ahmeda przeprowadziła się z Irving do Kataru, gdzie zaproponowano chłopcu stypendium z Fundacji Edukacji, Nauki i Wspólnoty.