UMI eMAX mini

Pierwszy UMI ze Snapdragonem

Dotychczas przetestowaliśmy dla was trzy modele smartfonów UMI: Zero, eMAX i Iron. Wszystkie z nich oparte były na układach SoC MediaTeka. UMI eMAX mini to pierwszy telefon tego producenta wyposażony w chip marki Qualcommm. Dokładnie rzecz biorąc jest to Snapdragon 615 MSM8939 wspomagany przez 2 GB pamięci RAM. Telefon do testów dostarczył sklep Focalprice.

Telefon wyposażony jest w 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD (440 PPI), 16 GB pamięci na dane i baterię o pojemności 3050 mAh. Na urządzeniu działa system Android w wersji 5.0.2. Aktualnie nie jest dostępny żaden inny ROM, choć producent zapowiada, że mają się one pojawić poprzez RootJoy (do tych deklaracji podchodzimy sceptycznie, ponieważ dla modelu eMAX do dziś nie pojawiła się obiecywana aktualizacja do Androida Lollipop). Mamy nadzieję, że producent udostępni choć aktualizację do obecnego oprogramowania, która usunie występujące niedociągnięcia, o których piszemy dalej. Niemniej jednak eMAX mini jest urządzeniem udanym.

WYDAJNOŚĆ Ogólna wydajność tego modelu ze Snapdragonem jest dość przyzwoita, choć nie należy się spodziewać wyników zbliżonych do sztandarowych produktów czołowych producentów.

Choć na dzisiejsze możliwości jego wydajność nie jest oszałamiająca, to to prawie 32 tysiące punktów w AnTuTu pozwalają sądzić, że telefon poradzi sobie z większością zadań. I rzeczywiście, interfejs działa płynnie, podobnie jak uruchamiane aplikacje. Dopiero po uruchomieniu pamięciożernych gier UMI dostaje czkawki. Jak pokazują wyniki benchmarku 3DMark pod względem wydajności graficznej jest on słabszy od większego eMAX-a, ale mocniejszy od Irona. Inna architektura procesora sprawia jednak, że ogólna wydajność mini jest niższa niż obu wspomnianych wcześniej modeli.

SENSORY W porównaniu z modelami opartymi na MediaTeku, eMAX mini jest dość bogato wyposażony w różne czujniki. Obecność cyfrowego kompasu znacząco wpływa na dokładność nawigacji.

Trzeba jednak zaznaczyć, że 5-calowiec ma nad poprzednikami istotną przewagę, dysponuje większą liczbą sensorów wśród których znajdują się m.in.: czujnik zbliżeniowy, obrotu, pola magnetycznego, żyroskop, akcelerometr i cyfrowy kompas. Obecność tego ostatniego ma ogromny wpływ na poprawność działania nawigacji. W mini działa ona bardzo dobrze, GPS łapie “fixa” zwykle w ciągu kilku sekund, także w budynkach (oczywiście w pobliżu okna).

DOBRY APARAT Choć obraz jest nieco przyciemniony, eMAX mini oferuje przyzwoitą jakość fotografii. Krawędzie są wyraźne, lecz w powiększeniu widać wokół nich delikatnie jaśniejsze obwódki. Od sprzętu w tej cenie trudno oczekiwać więcej.

Jakość dźwięku podczas rozmowy jest bardzo dobra, rozmówcę słyszymy głośno i wyraźnie. Mikrofon również działa jak należy. Nie obyło się jednak bez niedociągnięć w oprogramowaniu. Dioda powiadomień informuje nas tylko o słabej baterii i o trwającym ładowaniu. Niezależnie od tego, czy zostanie ona włączona, czy nie za pomocą ustawień, jej funkcjonalność jest cały czas taka sama. Nie działa także automatyczna regulacja jasności ekranu. Niezależnie od natężenia zewnętrznego oświetlenia, jasność ekranu się nie zmienia.

Podsumowanie

Udany smartfon z układem Snapdragon 615 i 5-calowym jasnym ekranem. Obecność cyfrowego kompasu podnosi dokładność nawigacji.

+ łączność LTE, dobra jakość dźwięku, dobry aparat, przyzwoita bateria, jasny wyświetlacz, dokładna nawigacja, host USB

– ograniczona funkcjonalność diody powiadomień, nie najnowszy Android

Telefon można kupić w sklepie Focalprice za 150 dolarów (142 euro). Wysyłka do Polski jest darmowa.

Grzegorz Bziuk