Kilka dni temu miałem okazję… mocno się zdziwić. Dostałem do ręki aparat kompaktowy, nieduży, lekki, niepozorny, i wybrałem się z nim w miejsce stanowiące dla każdego aparatu spore wyzwanie – ciemną, niszczejącą ruderę. Aparatem był Canon PowerShot G5X, zaś ruderą – stara fabryka papieru.
Tytułem wyjaśnienia: wszystkie prezentowane tu zdjęcia to pliki JPEG edytowane w programie Lightroom. G5 X zapisuje również obrazy w formacie RAW (a ja używałem równocześnie obu sposobów zapisu), ale w tym momencie nie są one jeszcze obsługiwane przez popularne aplikacje do wywoływania “surowych” zdjęć. Wiele z nich wykonano została przy wysokich czułościach ISO, a wszystkie – bez użycia statywu.
Pierwsze zaskoczenie pojawiło się już w trakcie fotografowania, a chodziło o autofokus tego aparatu. Mówiąc wprost – działał zachwycająco. Nie dość, że ostrość ustawiana jest błyskawicznie, to na dodatek układ ustawiania ostrości radził sobie w każdej, ale to naprawdę każdej sytuacji zdjęciowej, jaką napotkałem w starej papierni.
A potem jeszcze drugie miłe zaskoczenie przy oglądaniu wykonanych zdjęć. Zostawiając oczywiście na boku ich poziom artystyczny, z technicznego punktu widzenia były one po prostu udane. Niemal nie zdarzały się kadry nieostre z powodu poruszenia aparatu czy zdjęcia źle naświetlone – ten niepozorny kompakt naprawdę daje radę, i to jeszcze jak.
Oczywiście Canon G5 X to nie jest jakiś tam sobie zwykły kompakcik, ale przedstawiciel jednej z najdłużej rozwijanych i najlepiej znanych linii zaawansowanych aparatów kompaktowych na rynku. Seria G już od lat przez wielu profesjonalnych fotografów traktowana jest jako cenne uzupełnienie podstawowego zestawu (lustrzanka z kilkoma obiektywami), potrafiąca w razie czego nieźle ten podstawowy zestaw zastąpić.
Tak jest także w przypadku PowerShota G5 X. Sprawdziłem, więc mogę z czystym sumieniem potwierdzić – jeśli szukacie niedużego, ale zaawansowanego aparatu kompaktowego, który nawet w trudnych sytuacjach zdjęciowych stanie na wysokości zadania, to ten model naprawdę się do tego nadaje.
Więcej zdjęć znajdziecie w tej galerii.