Ok, nie ktoś, a amerykańska organizacja rządowa IARPA (Intelligence Advanced Research Projects Activity), która zajmuje się dotowaniem badań na najważniejsze tematy (według IARPA). Dla amerykańskiej agencji bardzo ważna okazuje się wiedza na temat tego, dlaczego ludzki mózg jest tak wspaniale skonstruowany do przyswajania nowej wiedzy i co trzeba zrobić, żeby podobne właściwości uzyskać z mózgu komputerowego.
Zanim zaprotestujecie, że to nieprawda i że jest zupełnie odwrotnie, ponieważ maszyny dysponują o wiele większą mocą obliczeniową w porównaniu ze statystycznym Kowalskim, to śpieszymy donieść, że zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o nasze funkcje poznawcze – jeśli na przykład pokażemy komuś, kto nie widział nigdy w życiu samochodu, 3 lub 4 różne auta, to ten nie będzie miał żadnych problemów, żeby od tej pory wiedzieć, że te inne konstrukcje, stojące na kołach to również samochody. SI, żeby dojść do tego samego poziomu rozpoznawania musi przeanalizować tysiące próbek.
IARPA przyznała łącznie 28 milionów dolarów trzem instytutom badawczym na Uniwersytecie Harwarda, które mają dowiedzieć się w jaki sposób neurony w naszym mózgu są po prostu takie sprytne. Problem polega na tym, że jest to niezwykle trudne zadanie, a do tego – jeśli naukowcom z Harwardu uda się mu podołać, to zostanie jeszcze drobny szczegół w postaci konstrukcji komputerowego mózgu, który wykorzystywałby nowe odkrycie.
Sam proces mapowania neuronów w ludzkim mózgu może wygenerować ponad petabajt danych (1,6 miliona płyt CD, jeśli szukaliście obrazowego porównania), więc jeśli naukowcy chcą podołać nowemu zadaniu, będą musieli stworzyć przy okazji kilka nowych sposobów na samo zarządzanie danymi zgromadzonymi podczas badań. Na szczęście w dzisiejszych czasach, w których dysponujemy super-komputerami, możliwością wykorzystania przetwarzania w Chmurze i technologią big data, zadanie to nie jest niemożliwe, więc kto wie?