Początek stycznia. Choć to normalny dzień roboczy, warszawskie ulice niemal puste, pustką wieje też w biurowcach. Nic dziwnego, tydzień, dwa a nawet trzy – Polacy wykorzystują zaległe urlopy. Niemal doskonały układ świąt – Bożego Narodzenia, Nowego Roku i Trzech Króli – skusił wielu i sprawił, że na błogie lenistwo mieliśmy ogólnonarodowe przyzwolenie. Wiele wskazuje jednak na to, że nie daliśmy w tym czasie odpocząć internetowym łączom. Poza Wigilią.
Wigilia – tradycyjnie, z rodziną
Nasze przywiązanie do bożonarodzeniowej tradycji pokazują statystyki operatora ogólnopolskiej sieci światłowodowej Atman. Według nich 24 grudnia ruch w Internecie spadł do najniższego w grudniu poziomu. 180 Gb/s – tyle dokładnie wyniósł w tym dniu maksymalny krajowy ruch wchodzący w sieci Atman. Dla porównania w rekordowym dniu, 10 grudnia, wyniósł on aż 270 Gb/s.
Od trzech lat Wigilia to najbardziej leniwy grudniowy dzień w polskim Internecie. W 2011 i 2012 r. natężenie ruchu wyraźnie spadało dopiero w Boże Narodzenie, w Wigilię utrzymywało się na relatywnie wysokim poziomie. Wyraźna zmiana nastąpiła w 2013 r. i także w ostatnim roku ten trend – wyłączania komputerów w Wigilię – się utrzymał. Jednak do czasu.
W Boże Narodzenie ruch w sieci Atman wzrósł wprawdzie nieznacznie, bo nieco o ponad 10%, ale już w kolejnych dniach rósł systematycznie. 28 grudnia maksymalny krajowy ruch wchodzący wyniósł 252 Gb/s – niemal tyle, ile w najbardziej pracowitych dniach grudnia. –
Z Internetu zaczęliśmy mniej korzystać dopiero w sylwestra. Wtedy maksymalny ruch osiągnął tylko 205 Gb/s. Już jednak w Nowy Rok – być może chcąc się podzielić zdjęciami z sylwestra, złożyć noworoczne życzenia na Facebooku lub po prostu sprawdzić stan konta po hucznej końcówce roku – ochoczo rzuciliśmy się do komputerów, generując ruch na poziomie 249 Gb/s — tłumaczy Ewelina Hryszkiewicz z Atmana.
Świat świętuje online?
Z roku na rok ruch w polskim Internecie jest coraz większy. Według statystyk Atmana, średnia wartość ruchu w grudniu ubiegłego roku wynosiła 167,2 Gb/s. Dla porównania wartość ta dla ostatniego miesiąca 2011 roku wynosiła 55,8 Gb/s, w 2013 roku osiągnęła wartość 69 Gb/s, zaś w 2014 już 128,3 Gb/s. Dynamika wzrostu wykorzystania łączy jest zatem dość wyraźna i pozwala prognozować, że na przestrzeni kolejnych lat nie będzie słabnąć. Warto jednak zauważyć, że w święta z Internetu korzystamy jednak znacznie mniej intensywnie niż mieszkańcy Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych, gdzie użytkownikom zdarza się “zapchać” łącza.
Przykładów pokazujących, że w okresie świątecznym wykorzystanie sieci za granicą znacznie rośnie, jest wiele. Na nieoczekiwane obciążenie łączy w tym okresie wskazywali tacy operatorzy, jak Sky czy Virgin Mobile. Za przyczynę takiego stanu rzeczy najczęściej uznawano rodzinne oglądanie filmów VOD oparte na mocno angażującym łącza streamingu i powszechne używanie urządzeń mobilnych, które – zazwyczaj gotowe do natychmiastowego połączenia się z siecią i zainstalowania dziesiątek aplikacji – kryły się w gwiazdkowych podarunkach.
Internet peak, czyli szczyt wykorzystania łączy internetowych, nie bez przyczyny przypada akurat na ostatni miesiąc roku. To właśnie wtedy ma miejsce globalna zakupowa gorączka, trwająca aż do końca roku, i zazwyczaj właśnie w grudniu spędzamy najwięcej dni z dala od zawodowych obowiązków, oddając się rodzinnemu świętowaniu. Na świecie coraz częściej jest ono tożsame z obecnością w sieci. A dokładniej – z popularnością portali społecznościowych i serwisów streamingowych.
Zgodnie z raportem przygotowanym przez Shareaholic, udział ośmiu najważniejszych serwisów social media w USA w całym ruchu sieciowym w grudniu 2014 roku wynosił 31,24%. Dla porównania w tym samym okresie minionego roku wartość ta wynosiła 22,71%. Raport donosi również, że internauci na całym świecie rzadziej korzystają z przeglądarek, coraz częściej polegając na serwisach społecznościowych i komunikacji za pośrednictwem aplikacji mobilnych. Z kolei – cytując wnioski raportu Global Internet Phenomena firmy Sandvine – platformy wideo typu Netflix czy Youtube potrafią w takim szczytowym okresie osiągnąć nawet 70% użycia globalnych zasobów internetowych.
Wieczerza, prezenty, a potem? Zakupy!
O tym, że przepustowość łączy przechodzi najcięższy test w czasie świątecznych dni, donosił też Verizon Retail Index. Zgodnie z nim, liczba odwiedzin samych portali e-commerce zarówno przy użyciu komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych wzrosła w Boże Narodzenie o 26% względem całomiesięcznej średniej, w drugi dzień świąt o 25%, zaś w poświąteczną niedzielę o 30%. Okres od 25 do 27 grudnia był czasem największego ruchu sieciowego podczas całego świątecznego sezonu, powtarzając analogiczną sytuację z roku poprzedniego. Eksperci pracujący nad raportem dodali, że to w zasadzie kolejny “czarnopiątkowy” weekend, z tą różnicą, że znacznie intensywniejszy jeżeli chodzi o internetową aktywność użytkowników.
Wyobraźnia przywodzi więc automatycznie na myśl scenę rodzinnego świątecznego stołu zastawionego – oprócz tradycyjnych potraw – laptopami, tabletami czy smartfonami. W Polsce taka rzeczywistość jest jednak – na szczęście – jeszcze przed nami — konkluduje Ewelina Hryszkiewicz z Atmana.