RFID – a co to właściwie jest?
Zasada działania RFID (Radio-Frequency IDentification), czyli systemu identyfikacji radiowej jest bardzo prosta. System składa się z dwóch komponentów:znacznika(nazywanego również tagiem, inteligentną etykietą lub transponderem) orazczytnika RFID, który – jak nazwa wskazuje – służy do odczytania danych zawartych w znaczniku.
Komunikacja między tymi komponentami oparta jest o fale radiowe i najczęściej działa automatycznie. Przykład? Bramki w sklepach lub na lotniskach. Co najważniejsze układ może być bardzo mały (nawet 0,05 x 0,05 mm) i w przeciwieństwie do systemu kodów kreskowych (wykorzystujących technologię optyczną) nie potrzebuje kontaktu “wzrokowego”, wystarczy, że znacznik znajdzie się w strefie oddziaływania czytnika(nawet w znacznej odległości).
Ponadto czytniki RFID mogą obsługiwać wiele etykiet jednocześnie, co umożliwia np.błyskawiczną i pełną identyfikację produktów– z dokładnością do sztuki – w całym łańcuchu dostaw. Co ważne, znaczniki bardzo ciężko jest podrobić – na etapie produkcji każdy z nich otrzymuje indywidualny numer. System cechuje się też dużą odpornością na zakłócenia oraz usterki mechaniczne, może wytrzymać temperatury nawet do 100 stopni Celsjusza i jest wodoodporny.
W pracy, w sklepie, w autobusie
Co prawda pierwsze urządzenia bazujące na RFID (np. zamki otwierane za pomocą klucza radiowego) były już stosowane kilkanaście lat temu, ale technologia dopiero teraz przeżywa prawdziwy rozkwit. Technologię RFID wykorzystuje się m.in.do produkcji biletów okresowych komunikacji publicznejorazsystemów identyfikacji pojazdówlub sterujących szlabanami wjazdowymi.
W bibliotekach, za pomocą fal radiowych, można szybko zlokalizować wybraną książkę, w produkcji – wykryć podróbki, a w sprzedaży – lepiej zarządzać dostawami izabezpieczyć sklep przed kradzieżą.
Technologia na dobre zadomowiła się też w dużych i średnich przedsiębiorstwach – nie tylko jako wygodny system rejestracji czasu pracy czy ewidencji pracowników, ale także w celu kontroli obiegu i autoryzacji dokumentów.
RFID, quo vadis?
System identyfikacji radiowej, jak każda technologia przechowywania danych, ma swoich przeciwników i zwolenników. Gdy w ubiegłym roku firma Epicenter ze Sztokholmu zaproponowała pracownikom możliwość wszczepienia pod skórę układu radiowego RFID – wywołało to niemałe kontrowersje.
Z drugiej strony: w Szwecji już od lat funkcjonują ID-kort (elektroniczne dowody osobiste) z chipem RFID, które być może niebawem znajdą zastosowanie również w naszym kraju. Taki układ nie przechowuje żadnych dodatkowych informacji poza tymi, które znajdują się na froncie dokumentu. Za jego pomocą można np. zdalnie podpisywać dokumenty i wiele spraw załatwić przez Internet, co może znacząco ograniczyć biurokrację.
Tekst powstał we współpracy z:https://www.autoid.pl/