O tym, że zmiany będą, i że będą to zmiany istotne, możemy pisać z zamkniętymi oczami i rękami związanymi na plecach (nie pytajcie, jak). Bo to jest pewne – każda nowa “cyferka” w nazwie smartfonów firmy Apple jest z tym automatycznie powiązana. Natomiast mniej pewności mamy co do autentyczności tej dość profesjonalnie wyglądającej grafiki, która wyciekła najpierw w chińskich i koreańskich mediach – dlatego i was zachęcamy do podchodzenia do niej z lekkim dystansem poznawczym.
Niemniej grafika jest, wypłynęła, i przedstawia się nadzwyczaj ciekawie:
Oprócz całkiem nieźle widocznego ogólnego wyglądu nowego iPhone’a 7, warto zwrócić uwagę co najmniej na kilka elementów, pieczołowicie wypunktowanych na grafice. Jedną z nich jest ekran wyprodukowany w technologii Super AMOLED, co na pewno byłoby informacją pozytywną, ale… inne pogłoski mówiły już wcześniej o tym, że AMOLED nie pojawi się w smartfonach Apple przed rokiem 2019. Cóż, może decyzje się zmieniają.
Inną niesamowitą zmianą sygnalizowaną przez grafikę jest totalnie nowa konstrukcja tylnej ścianki, wykonanej z tworzywa ceramicznego i pozbawionej dzięki temu specjalnych linii pozwalających na działanie anten. Warto także zauważyć (zgodny z wcześniejszymi pogłoskami) brak wejścia słuchawkowego 3,5 mm.
Do tego szybciej działający czytnik linii papilarnych, usprawniony interfejs 3D Touch, nowa metalowa ramka korpusu, aparat o rozdzielczości 12 mln pikseli, procesor A10, a nade wszystko… wodoodporność całej konstrukcji! Oj tak. Jeśli ta grafika okaże się choćby w 90 procentach prawdziwa, to iPhone 7 będzie totalnie nowym, innym smartfonem w stosunku do modeli należących do poprzednich generacji. Nowym, innym i po prostu lepszym.