Drukarki 3D dla dzieci nie są niczym nowym, ale Thingmaker ma spory potencjał, by odnieść sukces. Po pierwsze obie firmy mają na tyle dobre zaplecze, że bez problemu mogą wprowadzić swój projekt na rynek masowy. Rodzice znają firmę Mattel i obdarzają ją większym zaufaniem niż produkty stricte z branży drukarek 3D.
Po drugie – niska cena. Thingmaker ma kosztować zaledwie 299 dolarów, co pozostawia konkurencję daleko w tyle. Trzecim walorem urządzenia jest jego prostota. Produkt kierowany jest dla dzieci powyżej 13 roku życia. Konstrukcja drukarki jest odpowiednio zabezpieczona, a do drukowania zabawek wcale nie jest konieczna znajomość skomplikowanego oprogramowania – wszystkie projekty tworzy się za pośrednictwem aplikacji na iOS i Androida. Do dyspozycji dostępnych jest wiele standardowych modeli – np. dinozaury, szkielety, lalki, biżuterie – z których dzieci mogą wyciągać elementy i łączyć je w dowolny sposób. Poza tym pomyślmy tylko o przeróżnych akcesoriach, jakie dzieci będą mogły drukować do swoich ulubionych Barbie czy Hot Wheels.
Maksymalny rozmiar roboczy to 10 x 10 x 10 cm. Drukarka będzie wykorzystywać do druku PLA i oprócz oryginalnych filamentów będzie można wykorzystywać także te pochodzące od firm trzecich. Ze szpulki 1-kilogramowego filamentu Thingmaker będzie w stanie przygotować do 20 figurek, do 30 elementów biżuterii lub 100 pierścionków.