Mechaniczna stabilizacja matrycy aparatu (lub modułu fotograficznego wbudowanego np. w smartfona) ma trzy przewagi nad stabilizacją optyczną. Po pierwsze, działa z każdym obiektywem, który do takiego aparatu podłączymy, ale oczywiście jest to zaleta tylko w przypadku aparatów z wymiennymi obiektywami. Po drugie, w wielu przypadkach (np. bezlusterkowce firmy Olympus) działa niesamowicie wręcz skutecznie. Po trzecie wreszcie, obiektywy bez systemu stabilizacji optycznej mogą być mniejsze, krótsze, co przekłada się na grubość całego modułu foto wbudowanego w smartfona.
Pierwsza z zalet raczej nie za bardzo dotyczyć będzie smartfonów produkowanych przez firmę OPPO, która zaprezentowała właśnie pierwszy system mechanicznej stabilizacji obrazu w telefonach – SmartSensor. No chyba że chiński producent planuje jakąś niespodziankę w stylu dedykowanych, firmowych nakładek na obiektyw, np. szerokokątnej, tele albo rybie oko.
Pozostają zatem druga i trzecia zaleta. O tym, jak skuteczny jest system zaprezentowany przez OPPO, przekonamy się jednak dopiero podczas testów, ale już teraz Chińczycy zapewniają, że działa on znacznie precyzyjniej niż stabilizacja optyczna w obiektywach. Ta ostatnia ma według nich zapewniać precyzję ruchów na poziomie od 3 do 5 mikrometrów, natomiast stabilizacja matrycy opracowana przez OPPO – nawet 0,3 mikrometra. Przewyższa ona tym samym wymagania nawet małych matryc o wysokiej rozdzielczości, mocowanych współcześnie w smartfonach – najmniejsze piksele mają rozmiar ok. 1 mikrometra.
OPPO zapewnia także, że nowy system stabilizacji reaguje w znacznie krótszym czasie – ok. 15 milisekund w porównaniu do co najmniej 50 milisekund w przypadku stabilizacji optycznej. Nie podano natomiast informacji, kiedy możemy spodziewać się debiutu technologii SmartSensor w urządzeniach, które realnie pojawią się na rynku.
Schemat działania stabilizacji optycznej:
Schemat działania stabilizacji matrycy opracowanej przez OPPO: