Miło jest zatem, jeśli producent już od początku udostępnia co najmniej kilka ciekawych wersji kolorystycznych, zarówno stonowanych (szarości, czernie, srebro, beże), jak i bardziej zakręconych (białe, różowe, kolorowe). Tymczasem wygląda na to, że w przypadku Samsungów Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge wybór podstawowych kolorów obudów będzie nie tylko mocno ograniczony, ale i nudny.
Według grafik zaprezentowanych przez @evleaks, Galaxy S7 dostępny będzie jedynie w dwóch podstawowych kolorach: czarnym i beżowo-złotym. Jeden kolor mniej i mógłby nawiązywać do słynnego powiedzenia Forda dotyczącego modelu T… Oczywiście nie jest wykluczone, że na poszczególnych rynkach Samsung będzie oferował ten model w dodatkowych wariantach kolorystycznych, ale i tak nie mamy się raczej co spodziewać jakiegoś ogromnego wyboru.
Tylko nieco lepiej wygląda sprawa kolorystyki modelu Samsung Galaxy S7 Edge. Do wersji czarnej i beżowo-złotej dochodzi jeszcze odmiana srebrna. I tyle. Naprawdę nie ma za bardzo gdzie się rozpędzić i poszaleć, choć z drugiej strony warto pamiętać o tym, że i poprzednie generacje smartfonów z serii Galaxy S nie oferowały jakichś wyjątkowych palet barwnych, a mimo to sprzedawały się bardzo dobrze. W przeciwieństwie do modeli konkurencji, która oferowała chociażby tylne ścianki naśladujące skórę (np. LG) lub drewno (np. Motorola). Jednak mimo wszystko szkoda – kilka dodatkowych odmian kolorystycznych obu modeli z generacji S7 na pewno nie zaszkodziłoby ich popularności na rynku.
Pamiętajcie, oficjalna premiera Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge już 21 lutego!