Marka Ravcore niedawno zadebiutowała na naszym rodzimym rynku prezentując gamę produktów dla graczy. Znalazły się wśród nich klawiatury, myszy, podkładki czy słuchawki, a także obudowy ATX. Do naszej redakcji trafiły do testów dwa produkty: Blade i Tempest.
Blade to, obok Hurricane, jedna z wprowadzonych do sprzedaży klawiatur. Po testach gamingowych produktów Razera, Tt eSPORTS czy Tesoro nasze oczekiwania były wysokie. Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się rzeczony Blade, karteczka z podziękowaniem za zakup, naklejka i otwieracz do butelek. To trochę smutne, że producent uważa, iż właśnie otwieracz ma być atrybutem profesjonalnego gracza.
Wracając jednak do sprzętu, klawiatura prezentuje się dość okazale, choć jej kształty, jak dla mnie, są nieco zbyt futurystyczne. Oszczędność w tej kwestii wyszłaby tylko na dobre. Niemniej jednak aluminium połączone z dobrej jakości plastikiem czynią z niej produkt wykonany dobrze i solidnie. Nie ma mowy o taniej tandecie, choć cena klawiatury wcale nie jest zbyt wygórowana.
Klawisze są wyprofilowane wygodnie, a korzystanie z nich podczas gier nie odbiega od tego co znamy z produktów konkurencji. Możliwość regulacji próbkowania znacząco wpływa na szybkość reakcji klawiszy i zliczanie naciśnięć. Ujmując rzecz bardziej obrazowo – ustawienie wyższej częstotliwości umożliwia rejestrowanie większej liczby pojedynczych naciśnięć klawiszy. Optymalne ustawienie zależy od rodzaju gry i naszych predyspozycji (jak szybko potrafimy stukać w klawiaturę). Zakres regulacji to 125-1000 Hz.
Liczba dodatkowych przycisków nie przytłacza, ale jest wystarczająca do wygodnej rozgrywki. Na górze znajduje się 9 programowalnych przycisków makr i cztery przyciski profili. Profile pozwalają na zapisanie makr dla kilku różnych gier. Dodatkowe dwa klawisze odpowiadają za tryb pracy. Określamy za ich pomocą, w jaki sposób będziemy sterować postacią w grze. Producent nie zapomniał oczywiście o blokadzie przycisku [Windows] i kombinacji klawiszy powodujących wyjście z gry, np. [Alt]+[Tab].
Podświetlenie ustawia się w czterech grupach i teoretycznie do dyspozycji mamy całą paletę RGB. W praktyce, oprogramowanie umożliwia wybór tylko siedmiu. Wersja programu dostępna w trakcie testów nie działała prawidłowo. Wybór poszczególnych opcji z paska kolorów nie przynosi żadnych efektów. Nie jest to niestety jedyna bolączka aplikacji, jest ona też dość chaotyczna i niedopracowana, przez co stanowi najsłabszy punkt produktu, który – miejmy nadzieję – zostanie szybko poprawiony. W tej kwestii Ravcore może brać przykład z Razera, którego Synapse jest wzorem użyteczności.
Drugim z przetestowanych produktów jest mysz Tempest. Jest to niedrogi produkt, oparty na sensorze Avago 9800. Sensor ten charakteryzuje się bardzo dobrym i dość stabilnym działaniem nawet przy wysokich ustawieniach DPI.
Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się rzeczona mysz, komplet ślizgaczy i – podobnie jak dla klawiatury – otwieracz do butelek z logo Ravcore.
Sama mysz może być używana zarówno przez osoby prawo- jak i leworęczne. Konstrukcja jest bowiem symetryczna, po obu stronach umieszczono nawet w takim samym układzie dwa dodatkowe przyciski. Oprócz dwóch standardowych i czterech dodatkowych klawiszy umieszczonych po bokach, gryzonia wyposażono w rolkę i przycisk zmiany ustawienia DPI.
Górną część obudowy wykonano z matowego, ciemnoszarego plastiku, który okazuje się dość śliski. Po bokach zastosowano błyszczący, czarny plastik ze żłobieniami, które mają zapewnić pewniejszy uchwyt. Niestety nie do końca się to udało. Po dłuższej rozgrywce dłoń się ślizga. Zaletą jest fakt, że na obudowie znalazły się profile, na których możemy położyć palce. Tył myszy również jest profilowany, dzięki czemu dłoń pewnie na niej leży, ale pod warunkiem, że jest to dość duża dłoń. Rozmiary gryzonia nie będą odpowiednie dla osób o małych dłoniach i krótkich palcach.
Choć na pierwszy rzut oka mysz prezentuje się dobrze, to istnieje ryzyko, że matowa powierzchnia z czasem będzie się wycierać. Materiały sprawiają wrażenie, jakoby nie były najlepszej jakości. Niska cena znajduje też odzwierciedlenie w wyposażeniu. Nie znajdziemy tu opcji dopasowania rozmiarów gryzonia ani jego masy (co jest dość istotne dla niektórych graczy). Brak też wbudowanej pamięci, która mogłaby służyć do zapamiętania funkcji przypisanych poszczególnym klawiszom, czy zapisania makr.
Regulacja DPI odbywa się w szerokim zakresie (200-8200 DPI), jednak powyżej 4000 DPI może pojawić się tzw. smoothing. Mysz dobrze sprawdza się w strategiach, grach RPG i MMO.
Dołączone oprogramowanie jest nieco lepsze niż w przypadku klawiatury, jednak i tu nie obyło się bez niedociągnięć. Tu również nie wszystko działa jak powinno. Mimo podania nazwy zapisywanego profilu, nie jest ona nigdzie pokazywana. Makra rejestruje się dopiero przypisując je do poszczególnych przycisków.
Pozytywnie wyróżniają się natomiast opcje ustalania czułości działania. Dla każdego z sześciu nastawień DPI można suwakiem wybrać żądaną czułość w zakresie 200-8200. Rozdzielczość definiujemy oddzielnie dla osi X i Y. Są też cztery predefiniowane nastawienia parametru Polling Rate: 125, 250, 500 i 1000 Hz.
Działanie Tempest nie pozostawia wiele do życzenia, mysz działa płynnie i reaguje tak jak byśmy sobie tego życzyli. Podczas gry okazuje się jednak, że czasem przypadkowo możemy nacisnąć boczne przyciski. Na szczęście w ustawieniach jest możliwość ich wyłączenia. Ogólne pozytywne pierwsze wrażenie psuje niedopracowane oprogramowanie i pojawiające się po pewnym czasie używania zmęczenie dłoni. To ostatnie spowodowane jest prawdopodobnie masą urządzenia wynoszącą ponad 160 gram.
DANE TECHNICZNE:
Ravcore Blade | |
Typ klawiatury | membranowa |
Programowalne przyciski | 9 |
Tryby / profile | 2 / 4 |
Przyciski multimedialne | 4 |
Podświetlane klawisze | tak (4 grupy) |
Długość kabla | 1,8 m |
Cena | 230 zł |
Ravcore Tempest | |
Rodzaj sensora | laserowy |
Sensor | Avago 9800 |
Liczba przycisków programowalnych | 8 |
Długość kabla | 1,8 m |
Cena | 170 zł |