Śmiertelne selfie: bardzo dokładna statystyka

Śmiertelne selfie: bardzo dokładna statystyka

Robienie sobie selfików czasem bywa niebezpieczne. W zeszłym roku informowaliśmy Was o tym, że podczas robienia sobie zdjęć zginęło więcej osób, niż z powodu ataku rekinów. Crockett, po przekopaniu się przez informacje z trzech ostatnich lat, przygotował o wiele dokładniejsze zestawienia:

Podział na płeć: mężczyźni stanowią 75,5% ofiar, jeśli chodzi o śmiertelne selfie

Podział na płeć: mężczyźni stanowią 75,5% ofiar, jeśli chodzi o śmiertelne selfie
Podział na wiek: jak widać, najbardziej ryzykowny wiek to 21 lat. 21-latki to 27% wszystkich ofiar.

Podział na wiek: jak widać, najbardziej ryzykowny wiek to 21 lat. 21-latki to 27% wszystkich ofiar.
Najczęstsze powody śmierci podczas robienia sobie selfies: upadek z dużej wysokości, utonięcie, wypadki kolejowe

Najczęstsze powody śmierci podczas robienia sobie selfies: upadek z dużej wysokości, utonięcie, wypadki kolejowe
Najniebezpieczniejsze rejony świata, jeśli chodzi o selfies to Indie i Rosja.

Najniebezpieczniejsze rejony świata, jeśli chodzi o selfies to Indie i Rosja.
Robienie sobie selfies jest tak samo ryzykowne, jak jazda na deskorolce. Jazda na deskorolce jest jednak o wiele fajniejsza.

Robienie sobie selfies jest tak samo ryzykowne, jak jazda na deskorolce. Jazda na deskorolce jest jednak o wiele fajniejsza.

Podsumujmy: Crockett potwierdził 49 zgonów spowodowanych robieniem sobie selfików. 75% ofiar to mężczyźni, średni wiek ofiar to zaledwie 21 lat, a najwięcej zgonów wystąpiło na terenie Indii. Co ciekawe: osoby, które ukończyły 32 lata wydają się być bezpieczne – wszystkie ofiary bowiem urodziły się po 1984 roku.

Pomimo tego, że kobiety robią sobie selfies o wiele częściej, to ryzykują przy tym o wiele mniej niż mężczyźni, przez co stanowią tylko 25% ofiar, które zginęły podczas robienia sobie zdjęcia.

Zachary Crockett na pewno nie dotarł do wszystkich informacji na temat zgonów spowodowanych chęcią zrobienia sobie selfie. Crockett pominął na przykład śmierć 31-latka, który w zeszłym roku przyjechał do Warszawy na koncert AC/DC i porwany przez rock’n’rollowy nastrój skoczył do Wisły, chcąc zrobić sobie selfie w locie.

Pamiętajcie: nie warto ryzykować dla nowej profilówki. Jeśli chcielibyście przeczytać pełen raport Crocketta, możecie to zrobić klikając tutaj.

Więcej:trendy