W sieci pojawiały się już miejsca, gdzie można było znaleźć ludzi do wspólnego biegania, grania w koszykówkę, czy innych sportów. Zawsze jednak brakowało mi usługi o dużo szerszej perspektywie, gdzie forma aktywności będzie w zasadzie dowolna, a samo narzędzie nie będzie ograniczać się wyłącznie do publikacji ogłoszeń, lecz zaoferuje coś więcej. Tak powstał Willing. Nad serwisem pracowałem najpierw sam, potem już z silnym wsparciem kolegi – również programisty, przez niemal trzy lata, bez zewnętrznego finansowania. W grudniu wystartowaliśmy i powoli, ale systematycznie rośniemy w siłę — mówi Bartosz Jóźwiak, twórca Willing.pl.
Kluczowa funkcjonalność to możliwość założenia eventu w jednej z sześciu kategorii tematycznych: od sportu, poprzez kulturę i podróże, aż do nauki i kariery. Idea projektu kładzie duży nacisk na komunikację pomiędzy użytkownikami, umożliwiając dyskusję zarówno w trakcie szukania chętnych do uczestnictwa w wydarzeniu jak i już po jego zakończeniu – wyłącznie w gronie osób biorących w nim udział.
Organizator inicjatywy opisuje cel i szczegóły wydarzenia; może także dodać dokładną lokalizację, zdjęcia oraz np. filmy video. W odróżnieniu od popularnych wydarzeń na Facebooku w Willing możemy zdefiniować szereg kryteriów doboru uczestników: ich liczbę, preferowany wiek czy płeć. Uzupełnieniem przeglądarkowej wersji serwisu jest aplikacja mobilna umożliwiająca dostęp do wszystkich eventów i panelu użytkownika.
Marzyło mi się miejsce, gdzie nawet najbardziej niszowe hobby spotka się z aprobatą. Już na początku naszego funkcjonowania widzę – co ogromnie mnie cieszy – że użytkownicy mają mnóstwo fantastycznych pomysłów na wspólne spędzanie czasu. Umawiają się na wspólne gotowanie, wyjazdy, zniżki. Willing powoli staje się także platformą barterowej wymiany umiejętności, gdzie można znaleźć partnera do squasha czy tańca towarzyskiego — mówi Bartosz Jóźwiak.
Brak konieczności posiadania konta na Facebooku i aplikacja mobilna mogą przyciągnąć wielu użytkowników. Na razie nie da się ukryć, że serwis dopiero raczkuje, ale już teraz nie brakuje w nich ciekawych wydarzeń. W porównaniu do portali społecznościowych Willing zdaje się celować nie w poszukiwanie nowych znajomych, lecz w poszukiwaniu pasjonatów, którzy będą się z nami wspólnie bawić i uświetnią swoją obecnością wydarzenie.