Ponieważ Google indeksuje cały Internet, w wynikach wyszukiwarki często możemy znaleźć odnośniki do stron udostępniających pirackie oprogramowanie czy treści. To zaś uderza w biznes i artystów, którzy zarabiają na swoich dziełach. W 1998 roku amerykańska ustawa DMCA zabroniła tworzenia i rozpowszechniania technologii, przy użyciu których mogą być naruszane mechanizmy ograniczeń kopiowania dóbr cyfrowych. Zgodnie z prawem Google musi usuwać ze swojej wyszukiwarki linki kierujące do nielegalnych treści. Nie jest to jednak takie proste.
Z jednej strony trudno się dziwić artystom i wydawcom, którzy starają się uwolnić Internet od nielegalnych treści. Z drugiej strony zaś ciągle wzrastające liczby zgłoszeń powinny dać tym samym osobom do namysłu – usuwanie pojedynczych linków z wyszukiwarki niewiele daje, gdy na ich miejsce powstaje kilka kolejnych. Może zamiast tracić czas na walkę z wiatrakami dostawcy treści powinni pomyśleć o przystępniejszych metodach dystrybucji.